Ostre strzelanie w meczu Bayern - Augsburg
Początek również mającej status derbów potyczki w Monachium był sensacyjny, bo już w drugiej minucie Mergim Berisha dał gościom prowadzenie.
Odpowiedź Bayernu, który zagrał w składzie zmienionym niemal w połowie względem środowej konfrontacji z Paris Saint-Germain w Lidze Mistrzów, była szybka. W 15. minucie wyrównał Portugalczyk Joao Cancelo, później dwukrotnie Rafała Gikiewicza pokonał Benjamin Pavard, a jeszcze przed przerwą Leroy Sane podwyższył na 4:1.
Grający w Niemczech od 2016 roku, wcześniej w VfB Stuttgart, Francuz po raz pierwszy zdobył dwie bramki w meczu.
Druga połowa była bardziej wyrównana. Najpierw drugiego gola w sobotę, a piątego w czterech występach przeciw Bayernowi uzyskał Berisha, piąte trafienie dla gospodarzy zaliczył Kanadyjczyk Alphonso Davies, a już w doliczonym przez sędziego czasie gry rezultat ustalił Francuz Irvin Cardona.
Gikiewicz rozegrał całe spotkanie, a obrońca Augsburga Robert Gumny został zmieniony w przerwie.
Bayern pozostanie liderem Bundesligi
Z kolei w końcówce na boisku w barwach mistrza Niemiec pojawił się reprezentant Maroka Noussair Mazraoui. Był to jego pierwszy występ po mundialu w Katarze, po którym wskutek powikłań po zakażeniu koronawirusem nabawił się zapalenia mięśnia sercowego.
Bayern odniósł trzecie w Bundeslidze, a czwarte łącznie z Champions League zwycięstwo i z dorobkiem 52 punktów prowadzi w tabeli. Trzy mniej ma Borussia Dortmund, która o godz. 18.30 rozpocznie mecz w Gelsenkirchen z broniącym się przed spadkiem Schalke 04, którego zawodnikiem jest Marcin Kamiński.
Gospodarze, choć zamykają tabelę, nie przegrali sześciu poprzednich spotkań, a dwa ostatnie wygrali. Z kolei ekipa BVB może się pochwalić ośmioma kolejnymi wygranymi w Bundeslidze. Od pięciu konfrontacji z lokalnym rywalem nie straciła gola. PAP
LIGA NIEMIECKA w GOL24
PKO Ekstraklasa. Kibice Radomiaka Radom obrzucali racami fan...
