Karol Świderski ze zwycięską bramką
Reprezentant Polski niedzielne spotkanie 27. kolejki włoskiej ekstraklasy rozpoczął na ławce rezerwowych. Popularny "Świder" na placu boju pojawił się w 67. minucie i błyskawicznie zaznaczył swoją obecność na boisku - tym co najważniejsze dla napastnika - zdobyczą bramkową.
Świderski dostał znakomite podanie na wolne pole i wypuszczony sam na sam z bramkarzem przyjezdnych nie dał mu absolutnie żadnych szans. Golkiper został zmylony i położył się na ziemię. Polak uderzył sprytnie, płaskim strzałem przy bliższym słupku. Komentatorzy zwrócili uwagę, że napastnik miał mnóstwo szczęścia, iż ta piłka doturlała się do końcowej linii.
- Znakomicie dograna futbolówka otwierająca do Karola. Powiem ci tak szczerze, że miał dużo szczęścia, że ta piłka przekroczyła w końcu linię bramkową. Mamy otwarcie! - emocjonował się komentator relacjonujący ten mecz na antenie Eleven Sports.
Świderski zimą zamienił amerykańskie Charlotte FC, w którym w ostatnim sezonie zdobył 12 bramek w 31 rozegranych meczach na słoneczną Italię, a przeniósł się do miasta, w którym kwitła romantyczna, a zarazem dramatyczna miłość Romeo i Julii w powieści Williama Szekspira. To była pierwsza bramka dla 27-latka w nowych barwach.
Przypominamy, że lada moment Michał Probierz roześle powołania do reprezentacji Polski na marcowe baraże o Euro 2024. Karol Świderski obok Roberta Lewandowskiego i Krzysztofa Piątka wydaję się, że ma murowane miejsce w kadrze na najważniejsze mecze reprezentacyjne.
LIGA WŁOSKA w GOL24
PKO Ekstraklasa. Wyjątkowa otoczka meczu Legia Warszawa - Po...
