Bereszyński wróci do Sampdorii? Media: Jego wykupienie jest mało prawdopodobne
Cała piłkarska Polska w zimowej przerwie żyła przenosinami Bartosza Bereszyńskiego z Sampdorii do Neapolu. 30-latek miał za sobą indywidualnie fantastyczny mundial i jako jeden z najbardziej wyróżniających się z polskich piłkarzy budził spore zainteresowanie na rynku transferowym.
Po obrońcę zgłosił się lider z Neapolu, który szukał wzmocnień, bowiem bardzo długo Napoli mierzyło się na trzech frontach. Bereszyński jednak nie został wykupiony przez klub Piotra Zielińskiego, a wypożyczony z opcją wykupu po sezonie i bardzo możliwe, że włodarze Napoli na taką operację się nie zdecydują.
Tak wieszczą dziennikarze La Gazetta dello Sport. - Jego wykupienie jest mało prawdopodobne - czytamy. Nie ma zresztą powodów do zdziwienia. Popularny "Bereś" zagrał ledwie raz w nowych barwach, w meczu Pucharu Włoch przeciwko Cremonese, który zresztą Napoli sensacyjnie przegrało 2:3.
30-latek jest żelaznym rezerwowym. Regularnie na prawej obronie wybiega kapitan drużyny Giovanni Di Lorenzo i nie zanosi się, by były obrońca Legii miałby wygryźć 29-letniego reprezentanta Włoch.

Mistrzostwo Włoch, a później gra w Serie B?
Przyszłość Bereszyńskiego nie maluje się jednak w różowych barwach. Sampdoria zamyka ligową tabelę z aż 10 punktami straty do bezpiecznego miejsca.
Wygląda więc na to, że po otrzymaniu medalu za mistrzostwo Włoch (by zostać mistrzem wg. regulaminu Serie A Bereszyński nie musi zagrać ani minuty w lidze), Polak wróci do macierzystego klubu, który zacznie przygotowania do gry na zapleczu.
LIGA WŁOSKA w GOL24
