Gol Cristiano Ronaldo w doliczonym czasie gry uratował zespół Realu Madryt przed dogrywką w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z Juventusem. Pewne wykorzystanie rzutu karnego przez Portugalczyka było w zasadzie ostatnim akcentem tego spotkania. Wielkie zamieszanie, ale po meczu, sprawił również Sergio Ramos, kapitan "Królewskich". Były piłkarz Sevilli nie wystąpił w spotkaniu z Juve z powodu nadmiaru żółtych kartek.
Hiszpan po meczu ponoć opuścił lożę, z której oglądał mecz, i udał się do tunelu, by cieszyć się z awansu razem z kolegami z zespołu. Wszystko podobno widział angielski sędzia Michael Oliver. Wytyczne UEFA są jasne: pauzujący w danym spotkaniu za kartki zawodnik może przebywać tylko na trybunach. Ramosowi grozi więc zawieszenie na następne spotkanie.
Hiszpańska strona broni swojego zawodnika, twierdząc, że znajdował się w tunelu, ale na schodach, czyli nie na wysokości murawy. Teraz trwa tworzenie raportu z tego spotkania. Delegat UEFA ma na to nawet 48 godzin. O decyzji federacji i ewentualnym postępowaniu dowiemy się w ciągu najbliższych godzin.