Londyn: Naukowcy ostrzegają, że tylko szczepienia na Covid uchronią przed trafieniem na OIOM

Z brytyjskich badań, które mogą być pomocne innym krajom wynika, że osoby niezaszczepione, które zachorowały na Covid, są do 60 razy bardziej narażone na trafienie na oddział intensywnej terapii niż te, które przyjęły szczepionkę.

A różnica, jaką szczepienie sprawia, że ​​istnieje potrzeba intensywnej opieki, jest największa wśród osób starszych – które są bardziej narażone na poważny przebieg koronawirusa.

Dane z Narodowego Centrum Audytu i Badań Intensywnej Opieki Medycznej, które obejmuje jednostki w Anglii, Walii i Irlandii Północnej, pokazują, że od maja do listopada wskaźnik przyjęć do szpitala osób po dwóch dawkach szczepionki w wieku 60 lat wynosił zaledwie 0,6 przypadków na 100 tys. osób na tydzień.

Jednak wśród osób w tym samym wieku, które nie zostały zaszczepione, wskaźnik ten wynosił 37,3 na 100 tys. osób tygodniowo – co odpowiada 60-krotnie większemu ryzyku.

Wśród osób w wieku 50 i 70 lat wystąpiła prawie 30-krotna różnica w średniej tygodniowej liczbie przyjęć między osobami zaszczepionymi i nieszczepionymi. W młodszych grupach wiekowych różnica była mniejsza, ale nadal wyraźna. Osoby niezaszczepione w wieku 30 i 40 lat były od dziesięciu do 15 razy bardziej narażone na intensywną terapię z powodu Covid niż osoby, które się zaszczepiły.

Lekarze nie tylko na Wyspach alarmują, że nieszczepieni wywierają dodatkową presję na oddziały intensywnej terapii medycznej (OIOM), które zajmują się również osobami z różnymi problemami zdrowotnymi, nie tylko z powodu Covid. Gdyby ci ludzie się zaszczepili, cieszyliby się Bożym Narodzeniem i nie wypełniali naszych oddziałów, przekonuję lekarze.

Choć ludzie, którzy się nie szczepią, stanowią tylko siedem procent dorosłej populacji w kraju, są teraz odpowiedzialni za lwią część przyjęć na OIOM. Inne badanie przeprowadzone przez brytyjskie Towarzystwo Intensywnej Opieki Medycznej wykazało, że co najmniej dwie trzecie pacjentów z Covid nie było zaszczepionych na 12 z 16 OIOM-ów. Obecnie około 30 procent z 800 łóżek intensywnej opieki w londyńskich szpitalach jest zajętych przez pacjentów z Covid.

Brytyjski sekretarz zdrowia Sajid Javid wezwał niezaszczepione osoby do pomyślenia o szkodach, jakie wyrządzają społeczeństwu. Zajmują łóżka szpitalne, które mogłyby być użyte dla kogoś z problemami z sercem, a może dla kogoś, kto czeka na operację. Ale zamiast chronić siebie i społeczność, nie chcą się szczepić.

Lekarze ostrzegają, że chociaż Omikron jest generalnie mniej podatny na poważne przebieg choroby niż Delta, to nie ma w tym nic „łagodnego” dla tych, którzy potrzebowali leczenia szpitalnego. Ci, którzy trafiają do szpitala zakażeni tym wariantem, są dość chorzy i wielu z nich potrzebuje przebywania pod respiratorem. Ludzie powinni zdać sobie sprawę z tego, że przyjęcie ich do szpitala z Omikronem oznacza, że ​​są poważnie chorzy, a niektórzy z nich musieli trafić na oddział intensywnej opieki medycznej.

Ale nawet przebywanie na oddziale ogólnym z tą mutacją wymaga wielu zabiegów, aby pacjenci znów doszli do zdrowia. Zazwyczaj przebywają w szpitalu kilka tygodni. Dlatego ponawiane są apele o szczepienie się. Zwłaszcza, że liczba hospitalizacji z powodu koronawirusa podwaja się teraz mniej więcej co 10 dni – choć nadal są dalekie od szczytu w styczniu zeszłego roku.

Wiadomo, że Omikron jest cztery do pięciu razy bardziej zaraźliwy niż wariant delta. Choć szef brytyjskiej organizacji ds. bezpieczeństwa zdrowia powiedział, że dane sugerujące, że Omikron może z mniejszym prawdopodobieństwem doprowadzić do poważnego przebiegu choroby niż wariant Delta, to teraz ostrzega, że jest za wcześnie, aby traktować to za pewnik. Jenny Harries, szefowa Agencji Bezpieczeństwa Zdrowia, powiedziała, że potrzeba więcej informacji, szczególnie na temat wpływu Omikronu na starszych i wrażliwych pacjentów.