Był niesamowity upał i jeszcze większe emocje. Patrząc na ekipy małych bolidów, które stanęły do kolejnego Shell eco-marathon można było odnieść wrażenie, że mieliśmy do czynienia z prawdziwymi zawodami Formuły I.
Tu jednak nie liczyły się nagrody, pieniądze, tylko doświadczenie i sam udział. Bo zanim stworzone przez studentów bolidy ruszyły do wyścigu, którego celem było przejechanie na jednym litrze paliwa największego dystansu trzeba było nie tylko samemu zbudować auto, ale zdobyć na niego środki, wreszcie pokonać rywali.
Zakończyła się 34. edycja Shell Eco-marathon, który po raz trzeci odbył się w ramach festiwalu innowacji energetycznych „Make the Future Live” w Londynie. Wzięło w nim udział ponad 140 zespołów z Europy. Wśród nich znalazło się aż 7 polskich drużyn.
- Przygotowanie pojazdu do tej imprezy zajęło nam dwa lata. Było naprawdę sporo pracy, dodajmy poza normalnymi zajęciami na uczelni- opowiadał Mateusz Smarduch z Politechniki Śląskiej z Gliwic.
Barw Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Krosnie broniła Antonina Menet. Może start nie był imponujący, ale dopiero w takich imprezach można nabyć prawdziwych doświadczeń, które procentują w przyszłości. Jeśli komuś wydaje się, że jazda w takim niewielkim pojeździe jest łatwa jest w wielkim błędzie. Poza upałem, który panował w Londynie i na który narzekali wszyscy uczestnicy dochodzi panująca w aucie ciasnota oraz ograniczona widoczność. - Dlatego tak często kierujący pojazdami kierowcy używają na torze klaksonów. W tej sposób ostrzegają innych uczestników, że zbliżają się do nich, o wypadek bowiem naprawdę nie jest trudno.
Tych ostatnich na szczęście nie było sporo, ale emocje na przykład po tym, gdy coś szwankowało w bolidzie były ogromne. Obserwowałem zachowanie jednego z kierowców ( bolid 906), który był tak wściekły, że nie mógl odpalić silnika, że kiedy obsługa techniczna spychała go z toru, nie potrafił on solidnie sterować autem.
Tym razem tor był krótszy od ubiegłorocznego, ale i bardziej wymagający. Na 970 metrach każdy z uczestników miał sprawdzić to, co przez ostatnie miesiące zbudował. Chodziło o najbardziej efektywny i ekologiczny pojazd. Młodzi konstruktorzy współzawodniczyli w dwóch podstawowych kategoriach – UrbanConcept oraz Prototype. Pojazdy reprezentujące pierwszą z kategorii musiały spełniać wymogi auta miejskiego. W drugiej startowały futurystyczne bolidy, których głównym celem jest osiągnięcia maksymalnej wydajności energetycznej.
W kategorii Prototype nasi wypadli następująco:
- 15. miejsce zajął zespół Politechniki Łódzka. Auto Iron Warriors osiągnęło wynik: 620km/l benzyny
- 19. miejsce, Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa, Rotor, wynik: 498km/l etanolu
- 5. miejsce, Politechnika Gdańska, Hydrogen CarPG, wynik: 400 km/m3 wodoru
- 6. miejsce, Politechnika Lubelska, Hydrogreen Pollub, wynik: 350 km/m3 wodoru
Kategoria UrbanConcept przyniosła rozstrzygnięcie:
- 4 miejsce. Politechnika Śląska, Smart Power Urban, wynik 117 km/m3 wodoru
Podczas tegorocznego Shell Eco-marathon Politechnikę Warszawską reprezentowały aż dwa pojazdy. Nowy bolid Orion zbudowany przez zespół SKAP wystartował w kategorii UrbanConcept, zaś drużyna SKAP 2 wrócił do Londynu z Kropelką zasilaną etanolem. Warszawskie drużyny nie miały jednak szczęścia, ponieważ nie udało się im ukończyć żadnego z przejazdów.
Zawody były dla nas bardzo udane – dzięki znakomitej pracy zespołowej osiągnęliśmy założone cele. Ciężka praca i zaangażowanie pozwoliły nam uzyskać 6. wynik w naszej klasie. Nasz bolid przejechał 350 km/m3 wodoru, co można przeliczyć na 930 km/l benzyny. W Londynie zostawiliśmy dużo potu i krwi, ale było warto, ponieważ atmosfera życzliwej i zaciętej rywalizacji nam wszystko wynagrodziła! Ten tydzień był dla zespołu wielkim przeżyciem. Zostaliśmy docenieni przez organizatorów za kapitalną i bezpieczną jazdę kierowcy oraz za znakomite przygotowanie pojazdu. Był to nasz debiut, ale już nie możemy się doczekać przyszłego roku, ponownego udziału w zawodach i możliwości poprawienia swojego wyniku – komentuje Tytus Tulwin, reprezentant zespołu Hydrogreen Pollub z Politechniki Lubelskiej.
Pierwsze miejsce po raz kolejny zdobył francuski zespół Microjoule-La Joliverie z Lycee Saint-Joseph La Joliverie, który w tegorocznej edycji przejechał aż 2324 km/l pojazdem zasilanym benzyną. Nie udało im się pobić dotychczasowego europejskiego rekordu z 2010 roku, w którym francuska drużyna przejechała 3771 km/l benzyny.
Najlepszy wynik w kategorii UrbanConcept osiągnęła drużyna DTU Roadrunners z Duńskiego Uniwersytetu Technicznego. Udało się jej pokonać 374 km.