Spis treści
Polka skazana na dożywocie w Niemczech
Polka Ewa P. usłyszała dziś wyrok w niemieckim sądzie w Hanowerze. Polka została skazana na dożywocie w związku z zarzutami jakie na niej ciążyły. 42-latka odpowiadała za dwa morderstwa, usiłowanie morderstwa, ciężkie uszkodzenie ciała i nielegalny wyścig samochodowy, który doprowadził do śmierci.
Decyzja sądu była zgodna z oczekiwaniami prokuratury.
Skazany został również mężczyzna, który wraz z Ewą P. brał udział w nielegalnym wyścigu. Marco S. usłyszał wyrok czterech lat pozbawienia wolności.
Drugi proces w sprawie Polki
Był to już drugi proces w sprawie Polki. Pierwszy wyrok zapadł w kwietniu 2023 roku. Wtedy Ewę P. skazano na sześć lat więzienia, a mężczyznę na cztery lata.
Federalny Trybunał Sprawiedliwości uchylił jednak wyrok z uwagi na błędy prawne - oboje zostali wtedy skazani jedynie za nielegalny wyścig, który doprowadził do śmierci.
Ten wyrok również może nie okazać się ostateczny, ponieważ obrończyni Polki stwierdziła, że wyrok zagraża życiu i uważa go za "pomyłkę sądową". Zapowiedziała też, że złoży odwołanie, gdy tylko dotrze do urzędu. Prawnik rodziny, której dzieci zmarły w wypadku,d zastrzegł jednak, że "jeśli rodzice zmarłych dzieci musieliby ponownie zajmować się tą sprawą, byłaby ona prawie nie do zniesienia".
Śmiertelny wypadek w Barsinghausen
Całe zdarzenie miało miejsce w 2022 roku w Barsinghausen w Dolnej Saksoni w Niemczech. Wtedy to odbywał się wyścig samochodowy pomiędzy skazanymi. Polka od dawna w towarzystwie była uznawana za szaloną kierowcę i jak wyznał jeden ze świadków, tragedia była kwestią czasu. Tak rzeczywiście się stało.
Podczas wyścigu Ewa P. przejechała około pół kilometra po przeciwległym pasie, by wyprzedzić rywala, gdy wpadła w zakręt z prędkością 180 kilometrów na godzinę, gdy na miejscu ograniczenie prędkości wyznaczło 70 km/h. Wtedy straciła kontrolę nad autem i uderzyła w nadjeżdżający pojazd, którym podróżowała czteroosobowa rodzina.
Mali chłopcy na tylnym siedzeniu w wieku dwóch i sześciu lat zginęli - jeden na miejscu, a drugi w szpitalu kilka godzin później. Rodzice oraz kierowca jeszcze innego samochodu zostali ciężko ranni, ale przeżyli.
źródło: Stern