Lotto Ekstraklasa: Jagiellonia Białystok - Wisła Płock 1:0
Po wysokim zwycięstwie w Legnicy z Miedzią (3:0) Jagiellonia była zdecydowanym faworytem sobotniego pojedynku. I rzeczywiście trzy punkty trafiły na konto białostoczan. Wygrana przyszła jednak w wielkich męczarniach, a do tego w niezwykle szczęśliwych okolicznościach.
W pierwszej połowie dwie znakomite okazje dla Jagiellonii zaprzepaścił Zoran Arsenić. Środkowy obrońca gospodarzy najpierw niepilnowany przez nikogo głową z kilku metrów uderzył prosto w Thomasa Daehne. Z kolei w 34. minucie otrzymał futbolówkę w polu karnym, a przed sobą miał tylko golkipera Wisły. Piłki jednak nie opanował...
Jagiellonia do przerwy strzeliła dwie bramki, ale obie zostały nieuznane. Najpierw do siatki trafił Patryk Klimala. W tej sytuacji napastnik gospodarzy dał się złapać na minimalnym spalonym. W 30. minucie Arvydas Novikovas dobijał uderzenie Tarasa Romanczuka, ale Litwin również znalazł się na ofsajdzie.
W drugiej połowie nieco więcej do powiedzenia mieli przyjezdni. Najlepszą sytuacje zmarnował Oskar Zawada, który z czterech metrów posłał piłkę nad poprzeczką. Gola strzeliła jednak Jaga i to w szóstej minucie doliczonego czasu gry! Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Stefan Scepović ostemplował poprzeczkę, ale wprowadzony na ostatni kwadrans Jakub Wójcicki popisał się skuteczną dobitką.
Piłkarz meczu: Jakub Wójcicki
Atrakcyjność meczu: 3/10