Daniel B. był prezesem Fundacji Rzecznik Praw Dzieci w Lublinie. Ponad trzy lata temu o pomoc przy podziale majątku i ustalaniu zasad kontaktowania się z dziećmi zwrócił się do niego Piotr. Daniel B. obiecał pomoc, ale ze swojej obietnicy się nie wywiązał.
- Obiecywał „złote góry”. Z rozmów z nim wyglądało wszytko bardzo pięknie i kolorowo. Niestety, w rzeczywistości było inaczej - wspomina pokrzywdzony.
Prezes fundacji zainkasował od niego 2000 zł. Po paru miesiącach bezskutecznych wezwań do zwrotu środków, pokrzywdzony powiadomił organy ścigania.
W grudniu 2019 r. lubelska prokuratura skierowała do Sądu Rejonowego Lublin-Zachód akt oskarżenia. 41-latek twierdził, że do oszustwa nie doszło, bo w sprawie zrobił bardzo dużo, a otrzymane pieniądze miały być tylko dobrowolnym datkiem na cele statutowe fundacji. Te wyjaśnienia nie przekonały sądu. Wyrok zapadł 18 stycznia.
Sąd uznał oskarżonego winnym oszustwa. Skazał go na rok i dziesięć miesięcy ograniczenia wolności. W tym czasie ma świadczyć nieodpłatną pracą na cele społeczne w wymiarze 40 godzin miesięcznie. Nakazał 41-latkowi zapłatę 4000 zł grzywny i zwrot pieniędzy pokrzywdzonemu. Apelację złożyła Prokuratura Rejonowa Lublin-Północ.
Zdaniem prokuratora, sąd pierwszej instancji „przeprowadził prawidłową ocenę dowodów i poczynił trafne ustalenia faktyczne”. Jednakże „wyrok powyższy nie może zostać uznany za słuszny, albowiem wydany został z obrazą przepisu prawa materialnego”.
W interpretacji prokuratora przepisy, na które powołuje się sąd, nie przewidują łączenia kary grzywny z pozbawieniem wolności. Śledczy chce zmiany zaskarżonego wyroku poprzez wyeliminowanie kary grzywny.
Wyrok z 18 stycznia jest nieprawomocny. Na zwrot 2000 zł nadal czeka Piotr.
- Sąd nie powinien dopuścić do takiego błędu - utrzymuje pokrzywdzony.
Do tej pory apelacji od wyroku nie złożył oskarżony.
Wczasy, których nie było
Daniel B. miał już wcześniej konflikt z prawem. Osiem lat temu został oskarżony o przywłaszczenie prawie 89 tys. zł klientów biura turystycznego, którego był pełnomocnikiem. Przedsiębiorca organizował wczasy dla studentów w Grecji i Bułgarii. Kiedy kilkadziesiąt osób zaczęło się skarżyć, że wyjazdy nie doszły do skutku postępowanie wszczęła prokuratura. Rok temu Daniel B. został skazany na półtora roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat, 800 zł grzywny i zwrot przywłaszczonych pieniędzy.
Wyrok uprawomocnił się w czerwcu.
- Niezwykłe zdjęcia Stanisława Magierskiego. Fotografie sprzed blisko 100 lat! Zobacz
- Tutaj zatrzymał się czas! Mięćmierz przyciąga o każdej porze roku. Zobacz
- Otwarte muzeum największą atrakcją weekendu. Lublinianie chętnie korzystali. Zobacz
- Lubelskie kamienice gotowe do kupienia. Zobacz
- Znaleźli szyny z XIX wieku. Teraz stworzyli historyczną ekspozycję w Lublinie
- "Nasze ciała mają dość". W Lublinie przeszła manifestacja kobiet. Zobacz zdjęcia
