W Radzie Miasta Lublin jest 31 radnych. W październikowych wyborach 19 mandatów zgarnął KWW Krzysztof Żuk. Tym samym zaplecze polityczne prezydenta Lublina zwiększyło się w radzie o trzy osoby. Te trzy mandaty straciło PiS, które w kadencji 2018- 2023 będzie reprezentować 12 rajców.
Nieoczekiwanie jednak na czwartkowej, pierwszej sesji, zaplecze Żuka stopnieje o jeden głos. I „winę” za to ponosi sam Żuk. Dlaczego? Przypomnijmy: Krzysztof Żuk walczył w październikowych wyborach zarówno o mandat radnego, jak i fotel prezydenta Lublina. Wywalczył oba. Ale nie może ich sprawować jednocześnie, z jednego musi zrezygnować. - Pan prezydent zrzekł się mandatu radnego - informuje Zbigniew Dubiel, szef radców prawnych ratusza. To oznacza, że „z automatu” przejmie go kolejna osoba z największym poparciem na tej samej liście. Tylko że ślubowanie złoży ona dopiero na następnej sesji. - Obrady pierwszej sesji odbędą się w 30-osobowym, a nie 31-osobowym składzie - mówi Dorota Bartoszczyk, dyrektor RM Lublin.
Polityczne puzzle ułożone
Najważniejszym wydarzeniem będzie wybór przewodniczącego Rady Miasta Lublin. Fotel przez ostatnie 10 lat „przypisany” był do Piotra Kowalczyka (Wspólny Lublin). Ale nie startował on w ostatnich wyborach. Kto go zastąpi? - Karty są już rozdane. Przewodniczącym będzie Jarek Pakuła - wskazuje nam nieoficjalnie jeden z radnych koalicji prezydenckiej.
Pakuła (radny PO) był w minionej kadencji wiceprzewodniczący RM Lublin. - Nazwisko przewodniczącego poznamy po zakończeniu głosowania. I to głosowania w trybie tajnym - ucina Pakuła.
Koalicja rozdzieliła też fotele wiceprzewodniczących: mają nimi być Marcin Nowak (Wspólny Lublin), Marta Wcisło (PO) oraz Stanisław Kieroński (SLD). To oznacza, że do czteroosobowego prezydium rady nie wejdzie reprezentant opozycyjnego PiS.
- Nie sądzę, aby coś się miało w tym względzie zmienić - przekonuje jeden z radnych koalicji.
Samorządowcy reprezentujący koalicję zajmą też fotele przewodniczących komisji stałych RM Lublin. Poza jednym - Komisja Rewizyjna ma przypaść PiS.
Radni startujący z komitetu wyborczego K. Żuka utworzą jeden klub. W jego skład wejdą reprezentanci PO, Wspólnego Lublina, SLD i Nowoczesnej. Przewodniczącym został - jednogłośnie - Michał Krawczyk (PO). - Nazwę klubu przedstawimy na sesji - zapowiedział Krawczyk.
Jak ustaliśmy, ma to być „klub radnych Krzysztofa Żuka”.
Skład tymczasowy
Wśród radnych, którzy złożą dzisiaj ślubowanie, 20 osób to rajcy poprzedniej kadencji. Ale rada nie utrzyma się długo w obecnym składzie. Na kolejnej sesji pojawią się nowe twarze.
Za Żuka mandat ma otrzymać Magdalena Kamińska. Ale to niejedyna zmiana. Dwie kolejne mają być związane z obsadą stanowisk zastępców prezydenta Lublina. Fotele ma zająć, jak się nieoficjalnie mówi, dwójka radnych: Beata Stepaniuk - Kuśmierzak oraz Mariusz Banach. Tę pierwszą zastąpiłby wówczas w radzie Piotr Choduń, a Banacha - Marcin Bubicz.
Prawie jak w sejmie
Rozpoczynająca się kadencja radnych będzie różniła się od poprzedniej. Przede wszystkim potrwa pięć, a nie cztery lata jak poprzednia. Ale to nie koniec nowości. Z porządku obrad wypadnie na stałe punkt „interpelacje i zapytania”. Będzie je można od teraz składać tylko w formie pisemnej. I ratusz musi na nie odpowiedzieć w ciągu 14 dni.
Ci, którzy będą chcieli obserwować radnych „przy pracy” nie będą musieli wychodzić z domu. Od tej kadencji sesje są transmitowane na żywo w internecie. - Tak jak obrady sejmu - wskazuje Bartoszczyk.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Zobacz też: Jarosław Stawiarski został nowym marszałkiem woj. lubelskiego