Województwo śląskie nie zostanie zamknięte
W środę, 13 maja, odbyła się konferencja prasowa dotycząca trzeciego etapu odmrażania gospodarki i życia społecznego. Udział wzięli w niej m.in. Mateusz Morawiecki i Łukasz Szumowski.
Wcześniej zastanawiano się, czy ze względu na ogniska wirusa SARS-CoV-2 w kopalniach województwo śląskie nie zostanie objęte drugą prędkością znoszenia obostrzeń. Jak ustalił jeszcze przed konferencją Dziennik Zachodni, do takiego scenariusza nie dojdzie, co potwierdził premier.
- Nie zamierzamy też zamykać województwa śląskiego - podkreślił.
- Wiemy doskonale, że wirus jest nieprzewidywalny i groźny, że ognisko zakażeń może wybuchnąć w każdej chwili. Mamy z tym właśnie do czynienia na Śląsku, a w szczególności w kopalniach, gdzie mamy ogromny wzrost liczby zakażeń - powiedział Morawiecki.
- Gdyby oddzielić to ognisko, które jest podobne do sytuacji, jaką mieliśmy wcześniej m.in. w domach pomocy społecznej, to Śląsk byłby obszarem, który miałby całkowicie normalną krzywą zachorowań na tle Polski. Ta jest już opadająca - dodał Szumowski.
Premier podziękował górnikom za trud włożony w prace, zwłaszcza w czasie pandemii. Podziękował górnikom ze Śląska i Zagłębia... choć w Zagłębiu nie funkcjonuje już żadna czynna kopalnia. Są jedynie szyby wypompowujące wodę z podziemnych chodników.
Wspieramy Lokalny Biznes!
Nie ma się jednak co czepiać posła z Katowic o tak marginalny błąd. Podejrzewam nawet, że nie wyniknął z niewiedzy, ale chęci podkreślenia, że województwo śląskie to nie tylko Śląsk, ale też Zagłębie... oraz Żywiecczyzna i kilka innych regionów, których mieszkańcy pracują pod ziemią.
Sam nie jestem pewien, czy spotkanie dwóch mieszkańców województwa śląskiego przyniosłoby jakikolwiek konsensus w sprawie tego podziału.
„Zamknięcie kopalń oznaczałoby tak naprawdę ich ostateczne zamknięcie”
Z kolei minister zdrowia powiedział, że działania podejmowane obecnie przez rząd są konieczne z punktu funkcjonowania państwa, ponieważ gospodarka musi być w ciągłym ruchu. Zastanawiające są natomiast inne słowa ministra.
- Nie ma możliwości zamknięcia kopalń. Zamknięcie kopalń oznaczałoby tak naprawdę ich ostateczne zamknięcie - przyznał Szumowski.
Oczywiście musimy pamiętać o tym, że kopalnie są bardzo specyficznymi zakładami pracy, w których produkcja musi być utrzymana, ponieważ jej całkowite zatrzymanie może doprowadzić do sytuacji, że górnicy mogliby już nie mieć możliwości powrotu do podziemnych chodników, chociażby ze względu na różnego rodzaju zagrożenia.
Obejrzyj dokładnie
Wiemy jednak, że sytuacja finansowa Polskiej Grupy Górniczej jest niezwykle trudna. A słowa ministra Szumowskiego mogą jedynie potwierdzać, że górnictwo węgla kamiennego w Polsce chyli się ku całkowitemu upadkowi.
- Stąd niezwykle zdeterminowana i szybka akcja, żeby przebadać wszystkich górników z 5 zagrożonych kopalń, co już zrobiliśmy. W tej chwili badamy osoby z kontaktu i ich rodziny - dodał Szumowski.
O przyszłość górnictwa w naszym regionie obawia się również Dominik Kolorz, przewodniczący Śląsko-Dąbrowskiej Solidarności. Kilka dni wcześniej w Rozmowie Dnia Radia Piekary i Dziennika Zachodniego związkowiec wyraził swoją obawę przed tym, że powtórzy się sytuacja z lat 2014-2015, kiedy rząd zdecydował o zamknięciu kilku kopalń w województwie śląskim.
Zobacz koniecznie
Bądź na bieżąco i obserwuj
