Wstrząs w kopalni Rydułtowy. Doszło do niego 1200 metrów pod ziemią. 76 górników wyjechało spod ziemi. Jeden z poszukiwanych także

Piotr Chrobok
Wideo
od 7 lat
Na poziomie 1200 metrów pod ziemią, w rydułtowskiej KWK Rydułtowy doszło do wysokoenergetycznego wstrząsu. Jak informuje Polska Grupa Górnicza, która jest w posiadaniu kopalni, ruszyła już akcja ratownicza. Przed kopalnią lądował śmigłowiec LPR. Na razie nie ma jednak informacji o tym, kto i w jaki sposób ucierpiał.

Wstrząs w kopalni Rydułtowy. Doszło do niego 1200 metrów pod ziemią. Lądował LPR

Aktualizacja, godz. 19:00

Blisko pół doby, po wstrząsie, udało się odnaleźć jednego z zaginionych górników. Jak poinformowano, jest on transportowany na powierzchnię. Nie podano natomiast informacji o jego stanie. Nadal nie wiadomo natomiast, gdzie znajduje się drugi z zaginionych.

Aktualizacja, godz. 18:30

Według najnowszych informacji z kopalni Rydułtowy, prowadzona w niej akcja ratownicza musiała zostać wstrzymana. To efekt spowodowany przez metan. Jak tłumaczy Piotr Litwa, prezes Wyższego Urzędu Górniczego chodzi o zachowanie bezpieczeństwa interweniującym ratownikom.

- Obserwujemy podwyższone stężenia jednego gazu, którym jest metan. Stężenie tego gazu jest w pewnych miejscach, w granicach wybuchowości. W związku z tym musimy się poruszać bardzo ostrożnie - zaznacza Piotr Litwa.

Jednocześnie, wiadomo, że ratowników od jednego z zaginionych ma dzielić pół ok. pół godziny drogi. Wstrzymana akcja ma ruszyć po ok. 60 minutach. Ostateczną decyzję w tym zakresie podejmie kierownik akcji. Wciąż nie wiadomo, gdzie jest drugi z górników.

Aktualizacja, godz. 15:50

Po kilku godzinach od wstrząsu ostatecznie podano informację na temat liczby górników, którzy przebywali w zagrożonym rejonie. Jednocześnie przekazano także wiadomość na temat ich stanu zdrowia. - W rejonie zagrożonym przebywało 78 górników. 76 wyprowadziliśmy z niego - mówi Leszek Pietraszek, prezes Polskiej Grupy Górniczej.

- Ci górnicy po ewakuowaniu ich na powierzchnię zostali sprawdzeni przez służby medyczne. 17 z nich skierowano do szpitali. Jeden z górników poszkodowany był ciężej został przetransportowany do szpitala w Ochojcu - dodaje z kolei Marek Wójcik, Wojewoda Śląski.

Stan poszkodowanych ma nie zagrażać ich życiu. Górnik, który odleciał helikopterem, był nim transportowany z powodu odmy oraz urazów twarzy i klatki piersiowej. I on nie ma się jednak znajdować w stanie zagrożenia życia.

Spośród górników pracujących w chwili zdarzenia są dwaj, którzy wciąż pozostają pod ziemią i są poszukiwani przez zastępy ratownicze. Akcja ma być prowadzona z dwóch stron - od kopalni Rydułtowy oraz sąsiadującej z nią kopalni Marcel. Ratownicy wiedzą, gdzie jest jeden z zaginionych.

- Mamy zlokalizowanego jednego z tych zaginionych, natomiast ratownicy jeszcze nie dotarli do niego. Trwają prace nad lokalizacją drugiego górnika - informuje o przebiegu akcji, Damian Borgieł, dyrektor biura produkcji i zagrożeń naturalnych Polskiej Grupy Górniczej, dodając, że warunki, które jej towarzyszą są bardzo trudne.

- Akcja prowadzona jest w drugim stopniu zagrożenia tąpaniami, czwartym stopniu zagrożenia metanowego. Musimy zwrócić uwagę na to, aby nikomu nic się nie stało - podkreśla Damian Borgieł.

Nad odnalezieniem zaginionych pracuje 11 górniczych zastępów: z Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu i okręgowej stacji ratowniczej z Wodzisławia Śląskiego. Zaangażowane są też zastępy własne ratowników z kopalń Rydułtowy oraz Marcel.

Jak na razie nie sposób odpowiedzieć na pytanie, jak długo potrwa akcja ratownicza. - Nie jesteśmy w stanie określić, ile ona potrwa - ucina dyrektor biura produkcji i zagrożeń naturalnych PGG.

Polska Grupa Górnicza nie podaje żadnych informacji na temat poszukiwanych. Jak mówią jej przedstawiciele ze względu na szacunek do nich oraz ich rodzin.

Aktualizacja, godz. 14:15

Po godzinie 14:00 kopalnię opuściła pierwsza zmiana, która wcześniej zakończyła pracę. Górnicy i inni pracownicy kopalni nie chcieli dzielić się emocjami, które im towarzyszyły. Te mieli jednak wypisane na twarzach. Słowami w większości nie byli w stanie ich wyrazić.

- Co się czuje? Bezradność. To trzeba przeżyć - powiedział jeden z górników. - Serce boli - krótko skwitował drugi.

Radości nie kryją natomiast bliscy górników, którzy bez szwanku wyjechali z dołu kopalni. Wielu z nich po godzinach oczekiwania i często braku jakichkolwiek informacji, mogło odetchnąć z ulgą.

- Przeżyłam dzisiaj ogromny szok. Nie życzę tego nikomu - powiedziała wyraźnie szczęśliwa jedna z kobiet, która oczekiwała przed kopalnią swojego męża.

Aktualizacja, godz. 13:50

Wsparcie dla wszystkich osób, które w jakikolwiek sposób ucierpiały w we wstrząsie w kopalni w Rydułtowach zobowiązał się udzielić powiat wodzisławski, na terenie którego leżą Rydułtowy.

- Informujemy, że Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Wodzisławiu Śląskim zdecydowało o uruchomieniu dodatkowego wsparcia psychologicznego dla wszystkich osób dotkniętych dzisiejszym wypadkiem. W celu skorzystania ze wsparcia prosimy o kontakt telefoniczny z PCPR: 32 455 14 30 wew. 46 - mówi Wojciech Raczkowski z wodzisławskiego Starostwa Powiatowego.

Aktualizacja, godz. 13:45

Jak wynika z najnowszych informacji, w szpitalach są już 22 osoby. - 20 z nich nie wymaga hospitalizacji - przekazuje Alicja Waliszewska, rzecznik prasowa Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego. Najciężej poszkodowany z górników ma zostać niebawem przetransportowany śmigłowcem LPR do szpitala w Katowicach-Ochojcu. Kolejny poważnie ranny pracownik kopalni trafi na Szpitalny Oddział Ratunkowy w Rybniku.

Aktualizacja, godz. 13:15

Pojawiły się pierwsze oficjalne informacje dotyczące liczby górników przebywających pod ziemią. Podają je służby prasowe wojewody śląskiego. W zagrożonym rejonie miało być 58 górników. - 41 wyjechało na powierzchnię, 15 trafiło do szpitali, z dwoma nie ma kontaktu - wymienia rzeczniczka wojewody.

Zaginieni górnicy wciąż poszukiwani są w ramach akcji ratowniczej. Na miejscu jest trzynaście Zespołów Ratownictwa Medycznego. Są też dwa motoambulanse.

Aktualizacja, godz. 13:10

Nieoficjalne informacje wskazują na to, że część górników miała wyjechać na powierzchnię poprzez kopalnię Marcel. Jest to jedna z czterech części zespolonej kopalni KWK ROW. Z kopalnią Rydułtowy jest ona połączona pod ziemią. Trwa też sztab kryzysowy z udziałem wojewody śląskiego, Marka Wójcika i służb kopalnianych.

- Na tym etapie najważniejsze jest bieżące poinformowanie rodzin górników o aktualnej sytuacji - podkreśla Alicja Waliszewska, rzecznik prasowa wojewody śląskiego, dodając, że rodziny zostały objęte pomocą psychologiczną.

Jakiekolwiek potwierdzone w stu procentach informacje mają się pojawić dopiero w trakcie oficjalnego wystąpienia (briefingu prasowego). O tym jak na razie nie wiadomo jednak nic poza tym, że ma się odbyć.

Aktualizacja, godz. 12:55

Pojawiają się informacje na temat poszkodowanych, którzy zostali przewiezieni do szpitala. Mieli trafić do lecznic w Wodzisławiu, Rybniku, Jastrzębiu-Zdroju. W tej ostatniej jest ich trzech.

- Trzech górników trafiło do naszego szpitala. Zostali zaopatrzeni w naszym ambulatorium na izbie przyjęć. Po badaniach zdecydowano o wypuszczeniu ich do domu - przekazuje Marcelina Twardowska, rzecznik prasowa Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 2 w Jastrzębiu.

Aktualizacja, godz. 12:40

Wstrząs silnie odczuwalny miał być też na powierzchni. Trząść miało niejeden raz. - Już przed godziną 5:00, po 5:00 już był wstrząs. Może nie apogeum, ale na pewno odczuwalny - przyznaje pan Zbigniew, dodając, że najbardziej on odczuł go po kilkanaście minut po godz. 8:00, gdy trzęsło najsilniej.

- Trzy-cztery sekundy około mocnego drgania, poruszały się szafy. Moją szafę przesunęło. Po meblach to najbardziej widać - opisuje zdarzenia z wczesnego poranka i ranka, gdy tąpało na kopalni Rydułtowy, mieszkaniec rydułtowskiego osiedla Orłowiec.

Aktualizacja z godziny 12:10

Wstrząs, do którego doszło 1200 metrów pod ziemią miał być odczuwalny na całej kopalni. Ta obecnie nie pracuje. Górnicy, którzy szli dziś do pracy otrzymują wolne, chyba, że są potrzebni do udziału w akcji, która jest zakrojona na bardzo szeroką skalę.

Aktualizacja z godziny 11:30:
Przed kopalnią Rydułtowy gotowych do pomocy jest kilka - dokładnie 3 - śmigłowców LPR-u. Jak na razie nie było konieczności ich użycia. Z najnowszych informacji wynika też, że w zagrożonym rejonie przebywało aż 68 górników. 15 z nich zostało już wywiezionych na powierzchnię. Spośród wspomnianej 15, 10 zostało przewiezionych karetkami do szpitali. Pięciu przechodzi badania na miejscu. Jak udało nam się dowiedzieć, do kopalni Rydułtowy dotarł już prezes Polskiej Grupy Górniczej Leszek Pietraszek.

W najbliżej okolicy kopalni zgromadziło się też sporo osób, mieszkańców Rydułtów. Wszyscy oczekują na informacje. Wielu z nich, jak pan Marian to byli górnicy.

- Ja też krótko, bo krótko, ale pracowałem na kopalni, na Boryni. Wiem, jak to jest - mówi, stojący w pobliżu KWK Rydułtowy, mężczyzna.

Jak dodaje, obecnie pracownikami kopalni Rydułtowy są jego synowie. Rudułtowianin wie już jednak, że nic się nie stało.

- Syn już dzwonił. Dał znać, że wszystko jest w porządku - mówi wyraźnie uspokojony, pan Marian.

Wcześniej pisaliśmy:

Jak udało nam się dowiedzieć, po wstrząsie utracony miał zostać kontakt z częścią przebywającej w jego pobliżu załogi. Nieoficjalnie może chodzić o kilka, a nawet kilkanaście - dokładnie 12 - osób. Nikt nie jest jednak w stanie tego potwierdzić.

W Wyższym Urzędzie Górniczym przekazują natomiast, że w kopalni Rydułtowy miał miejsce wstrząs, który miał być bardzo silny. Prowadzona akcja ratownicza jest określana jako intensywna. Pewne jest już, że są niestety osoby poszkodowane. W tym zakresie nadal szczegółów jest jednak brak.

Najpierw pojawiły się informacje o wstrząsie, a następnie o interwencji śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Obie sprawy mają ze sobą bezpośredni związek. W Rydułtowach, w tamtejszej KWK Rydułtowy nastąpił wstrząs. Miał on być odczuwalny na powierzchni. Zdarzenie, które miało miejsce w czwartek, 11 lipca miało też jednak być poważne pod ziemią.

Informację o wstrząsie potwierdzają w Polskiej Grupie Górniczej (PGG), do której należy KWK ROW, w której skład wchodzi z kolei rydułtowska kopalnia.

- O godzinie 8:16 w Ruchu Rydułtowy nastąpił dość silny wstrząs. Był to wstrząs wysokoenergetyczny. Doszło do niego na poziomie 1200 metrów pod ziemią - mówi Aleksandra Wysocka-Siembiga, rzecznik prasowa PGG.

W KWK Rydułtowy ruszyła już akcja ratownicza. Prawdopodobnie są osoby poszkodowane

Jak na razie o samym wypadku nie wiadomo zbyt wiele. Pewne jest natomiast, że w kopalni ruszyła akcja ratownicza. - Na miejsce zostały skierowane zastępy ratownicze. Aktualnie trwa wycofywanie załogi - przekazuje Aleksandra Wysocka-Siembiga.

Na ten moment nie wiadomo, ilu górników znajdowało się w zagrożonym rejonie. Nie ma też odpowiedzi na pytanie, do kogo został zadysponowany śmigłowiec LPR-u, a także czy poszkodowana jest jedna, czy więcej osób. Nie wiadomo też w jakim są stanie.

Do sprawy będziemy wracali.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

g
gosc
12 lipca, 0:08, Jan Borowy:

Niniejszym oficjalnie protestuję, aby węgiel kosztował ludzkie życie! Jest zupełnie niepotrzebne. Ale jakieś kanalie - politycy, związkowcy - grają życiem ludzkim twierdząc, że Polska węglem stoi i trzeba go wydobywać. Oni nie fedrują. Oni siedzą w ciepłych gabinetach i [wulgaryzm]ą głupoty o tradycji, wartościach i polskości.

Twój guru tusk stwierdził że mamy pod dostatkiem polskiego węgla i wpadł na wspaniały pomysł aby go spalać w elektrowniach a prąd oddawać na Ukrainę.

Oczywiście Polakom takiej propozycji nie przedstawił ale przedstawił inną że Polacy nie mogą spalać węgla w swoich piecach.

Może ty wiesz skąd u nas nadmiar polskiego węgla skoro wcześniej musieliśmy sprowadzać od ruskich a potem z powodu sankcji z innych państw ?

J
Jan Borowy
Niniejszym oficjalnie protestuję, aby węgiel kosztował ludzkie życie! Jest zupełnie niepotrzebne. Ale jakieś kanalie - politycy, związkowcy - grają życiem ludzkim twierdząc, że Polska węglem stoi i trzeba go wydobywać. Oni nie fedrują. Oni siedzą w ciepłych gabinetach i [wulgaryzm]ą głupoty o tradycji, wartościach i polskości.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl