- Przed przylotem do USA miałem do niego dużo szacunku. Po tym, co tu się dzieje, straciłem go. On nie jest godzien tego pasa. Pycha krąży przed upadkiem. Będę dobrze bawił się w ringu i zabiorę tytuł do Polski - grzmiał „Striczu” na konferencji prasowej. Amerykanin podpadł mu tym, że... się na nią spóźnił. Podobnie jak wcześniej na trening medialny.
Podczas spotkania twarzą w twarz rywale mieli sobie dużo do powiedzenia. Po ich gestykulacji widać było, że nie licytowali się na komplementy.
- To część boksu. Nie mówię rywalom nie wiadomo jak szalonych rzeczy. Daję im jednak do zrozumienia, jak skończy się spotkanie ze mną w ringu. Czyli boleśnie. Sulęcki powiedział, że mnie nie lubi? To dobrze. Nie ma powodu, byśmy czuli do siebie sympatię. W sobotę będziemy chcieli zrobić sobie krzywdę w ringu. Po zakończeniu walki nie będę miał problemu z tym, żeby podać mu rękę - podkreśla Andrade.
Dla 31-letniego Amerykanina, który wcześniej był mistrzem WBO i WBA, sobotni pojedynek będzie wyjątkowy. Po raz pierwszy w karierze zawalczy w rodzinnym Providence. Bukmacherzy uznają go za zdecydowanego faworyta. Za złotówkę postawioną na wygraną „Boo Boo” można zarobić 10-20 groszy. W przypadku Sulęckiego od 3,50 do pięciu złotych.
Transmisja z gali w nocy z soboty na niedzielę od godz. 2.00 na antenie TVP Sport.
Jak radzili sobie inni Polacy w walkach o mistrzostwo świata? TUTAJ lista wszystkich naszych zawodników, którzy bili się o najbardziej prestiżowe tytuły w boksie.
ZOBACZ TEŻ:
- Największe sensacje w historii boksu [TOP 10]
- Mike Tyson: Briedis powinien ponieść konsekwencje
- Piękna Ariane Lipski znów przegrała w UFC
- Pechowy jak Polak? Głowacki kolejnym oszukanym bokserem
- Dawid pokonał Goliata, Joshua stracił pasy mistrza świata!
- Chciał ukraść telefon pięknej zawodniczce MMA. Dostał solidną nauczkę [GALERIA, ZDJĘCIA]
Mike Tyson o walce Głowacki-Briedis: Polak bił w tył głowy, Łotysz miał prawo oddać
