- Wstawaliśmy rano i zaczynaliśmy pracę. Szukaliśmy na chybił trafił. Kierowaliśmy się starymi imionami, co mogłoby wskazywać na podeszły wiek pokrzywdzonego. Ja z tymi osobami działałem w ramach rodziny. Tak funkcjonujemy. W ramach tych oszustw każdy miał swoje zadanie - takie zeznania w 2016 roku złożył w prokuraturze Roman, jedna z osób, które mają postawione zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oszukującej seniorów metodą na wnuczka, w tym jeden zarzut w tej samej sprawie, w której oskarżony jest też "Hoss".
Kuriozalne przestępstwa: Złodziej zasnął w mieszkaniu, które...
Proces szefa mafii wnuczkowej. Niekorzystne dla "Hossa" zeznania zmienione
Prywatnie Roman jest też synem obecnej konkubiny Arkadiusza Ł. Wobec niego aktualnie wciąż toczy się śledztwo, w którym Roman jest podejrzany.
- Zazwyczaj ktoś z rodziny dzwonił do mnie i mówił, ze jest taki i taki biznes w Szwajcarii. Tam elektroniczne książki telefoniczne zawierają pełne dane, imię i nazwisko. Kontaktowałem się z kolejną osobą, która kończyła cały proces. W zależności od tego ile osób było, na tyle się dzieliło pieniądze. Najwięcej ma ten, który dzwoni do pokrzywdzonej, a nie ten, który ją wyszukał. Moja rola polegała na pośredniczeniu w przekazywaniu namiarów na osobę, która została oszukana
- zeznawał w 2016 roku Roman w prokuraturze.
Sprawdź też:
Wtedy też przyznał się do postawionych mu zarzutów, opisując, jak przebiegało przestępstwo, za które oskarżony jest teraz także "Hoss". Zupełnie inaczej Roman zeznawał jednak w piątek, podczas kolejnej rozprawy "Hossa" w jego drugim procesie o oszustwa seniorów metodą na wnuczka.
- Nie podtrzymuję tych zeznań z 2016 roku. Według mnie ja inaczej wyjaśniałem, a inaczej jest zaprotokołowane. Nie dokładnie pamiętam moich słów z 2016 roku, ale według mnie ten protokół jest zbyt perfekcyjnie zapisany
- mówił w piątek Roman.
Najgłośniejsze sprawy kryminalne w Wielkopolsce. Nie tylko ś...
Kiedy jednak sędzia zwróciła mu uwagę, że cztery lata temu zarówno on, jak i jego obrońca podpisał protokół przesłuchania, zgadzając się z jego treścią i nie wnosił żadnych poprawek, to stwierdził: - Po tym wyjaśnieniu prokurator miał mi uchylić areszt, ale tego nie zrobił. Podpisałem coś, ale nie wiedziałem, co podpisuje.
Poza tym Roman przekonywał, że nic nie wie o przestępstwach, które miał popełnić "Hoss". - Jak byłem zatrzymany, to mówiłem na pytanie prokuratora, że pan Ł. nie ma z tymi zarzutami nic wspólnego. Pamiętam, że takie zdarzenia, jak w zarzucie stawianym Arkadiuszowi Ł. miały miejsce, ale on nie miał z tym nic wspólnego - zeznawał mężczyzna zasłaniając się często niepamięcią.
Sprawdź też:
Jednak pamięć Romana poprawiła się, kiedy to sam "Hoss" zadał mu kilka pytań.
- Była taka rzecz, że prokurator powiedział, że jeżeli powiem coś na temat Arkadiusza Ł., to będzie łatwiej dla mnie
- mówił Roman, odpowiadając na pytanie Arkadiusza Ł.
A po chwili dodawał: - Pan Ł. jest znany z tego, że robi dobre cateringi i ładne imprezy. Z tych imprez też się utrzymywał. Teraz mi się to przypomniało.
Podczas piątkowej rozprawy sąd chciał też przesłuchać siostrę Arkadiusza Ł. Ta jednak odmówiła składania wyjaśnień.
Arkadiusz Ł. "Hoss" prawomocnie skazany na więzienie za oszustwo. To nie koniec jego problemów
Zaledwie cztery dni temu, we wtorek, 9 listopada, Arkadiusz Ł. "Hoss" i jego brat Adam P. zostali prawomocnie skazani na kary odpowiednio sześciu i pięciu lat więzienia za oszustwa seniorów metodą na wnuczka. To oni bowiem byli pomysłodawcami oraz szefami tzw. mafii wnuczkowej, która okradała seniorów na kwoty od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy złotych. Łącznie ukradli milionowe kwoty.
Głośne zabójstwa, niewyjaśnione zbrodnie i tajemnicze znikni...
Niedawny wyrok nie oznacza jednak, że za wszystkie czyny odpowiedział Arkadiusz Ł. Na początku października w Sądzie Okręgowym w Poznaniu ruszył bowiem drugi proces "Hossa", w którym jest on również oskarżony o oszustwa metodą na wnuczka z 2013 roku. Przez długi czas w ogóle nie było jednak wiadomo, czy do tego procesu w ogóle dojdzie. To dlatego, że poznański sąd ją umorzył, uznając, że "Hoss" już został skazany za te czyny w pierwszym procesie.
Zobacz też:'
Po zażaleniu złożonym przez prokuraturę, Sąd Apelacyjny w Poznaniu ostatecznie nakazał przeprowadzić drugi proces "Hossa". Wniosek o umorzenie sprawy na początku procesu złożyli także obrońcy Arkadiusza Ł., choć tym razem poznański Sąd Okręgowy się na to nie zgodził. Sam Arkadiusz Ł. nie przyznaje się do winy.
Niewykluczone, że już w styczniu proces dobiegnie końca. Podczas piątkowej rozprawy sąd poinformował bowiem, że na kolejnym terminie rozprawy, w styczniu 2021 roku, planuje odebrać mowy końcowe od obrońców oraz prokuratora.
Arkadiusz Ł. "Hoss" wraca do aresztu
Chcesz wiedzieć więcej?
Miejscy wspinacze - wchodzą na wysokie kominy, maszty, dźwig...
Zdezelowane, przeciekające i z kłębami dymu. Takie samochody...
Śmiertelne wypadki w Wielkopolsce. W pierwszym półroczu 2020...
Poznań: Najgłośniejsze wypadki drogowe w ostatnich latach. J...
- Szef wnuczkowej mafii, która okradała seniorów w Europie, skazany na więzienie. "Hoss" usłyszał usłyszał wyrok. Trwa jego drugi proces
- Szef mafii wnuczkowej okradającej seniorów trafi na 7 lat do więzienia? Obrona chce uniewinnienia. Ostateczny wyrok za kilkanaście dni
- Szef mafii wnuczkowej znowu przed sądem! Arkadiusz Ł. "Hoss" jest oskarżony o kolejne milionowe oszustwa. Nie przyznaje się do winy
- Poznań: "Hoss" usłyszał wyrok. Domniemany szef mafii wnuczkowej skazany na 7 lat więzienia
Sprawdź też:
- Oto 30 zdjęć przedwojennego Poznania. Nie uwierzysz, jak pięknie wyglądał!
- 50 zdjęć Poznania z lat 90. Wielu z tych miejsc nie poznasz!
- Poznań 1948. Zobacz, jak wyglądało miasto 3 lata po wojnie
- Tajny ośrodek pod Poznaniem. Przeprowadzano tu eksperymenty na ludziach?
- Tak wygląda schron pod zamkiem zbudowany dla Hitlera
- Poznań kiedyś i dziś. Zobacz, jak zmieniło się miasto
