Dobry turniej Magdy Linette
Po zwycięstwach z Anastazją Pawluczenkową i Jekateriną Aleksandrową w meczach, w których nasza tenisistka spisywała się naprawdę dobrze, kolejny pojedynek jawił się jako nieco łatwiejszy. Przeciwniczka klasyfikowana jest bowiem na odległej pozycji, a w ostatnim czasie nie notowała wielkich sukcesów. W Miami zmagania rozpoczęła od udanych kwalifikacji, a potem odniosła zwycięstwa z Claire Liu i Beatriz Haddad Maią. Zwłaszcza wygrana z drugą z wymienionych może pozwolić jej na odzyskanie wiary w siebie i powolną odbudowę pozycji rankingowej - w przeszłości była już bowiem 49. rakietą świata.
W sobotnim starciu niespełna dwudziestoletnia Czeszka pokazała się z niezłej strony. Starała się mocnymi uderzeniami sprowokować błąd rywalki, a gdy tylko miała okazję, zmuszała Magdę do biegania. Na szczęście taki sposób gry nie miał wpływu na poczynania Polki.
Linette lepsza od Fruhvirtowej
Linette, podobnie jak w poprzednich rundach, znów zaprezentowała wiele udanych zagrań i uderzeń. Gdy mogła szybko zakończyć akcję, starała się to robić, gdy takiej możliwości nie było, próbowała być cierpliwa, choć zauważyć należy, że czasem w ważnych momentach bywała zbyt pasywna. Akcji, których byliśmy świadkami w sobotnim starciu, jeszcze kilka miesięcy temu w wykonaniu poznanianki było znacznie mniej.
Zarówno Polka jak i Czeszka w pierwszej partii dobrze radziły sobie przy własnych gemach serwisowych. Przy stanie 3:3 nastąpiło przełamanie na korzyść Polki. Fruhvirtova stratę odrobiła w ostatniej chwili (5:5), fakt ten nie zraził jednak Magdy, która pokusiła się ponownie o przełamanie, a potem, przy własnym podaniu zamknęła pierwszą część pojedynku.
W dwóch poprzednich spotkaniach po wyrównanej, zwycięskiej pierwszej partii, w kolejnej wygrana naszej tenisistce przychodziła znacznie łatwiej. Tym razem Linette nie rozpoczęła jednak najlepiej, straciła podanie przy stanie 1:2 i musiała odrabiać straty. Cztery kolejne gemy padły łupem Polki i choć jej rywalka zdołała jeszcze zapisać na swoim koncie punkt, kilka chwil później Magda zakończyła rywalizację (6:4).
Coco Gauff kolejną rywalką
W czwartej rundzie rywalką poznanianki będzie Amerykanka Coco Gauff, która w sobotę pokonała Greczynkę Marię Sakari 6:2, 6:4. Spotkanie zostanie rozegrane w poniedziałek.
Linette pożegnała się już natomiast z turniejem deblowym, w którym występowała w duecie z Ukrainką Dajaną Jastremską. W pierwszej rundzie lepsze okazały się Caroline Dolehide i Storm Hunter (1:6, 1:6). Także w pierwszej rundzie odpadły Katarzyna Piter i Monica Niculescu. W sobotę Polka i Rumunka przegrały z Elise Mertens i Shuai Zhang 6:4, 3:6, 7:10.
