Polski finał WTA i to bez liderki światowego rankingu
Dziś doszło do sytuacji bez precedensu. Mianowicie na kortach ziemnych Pragi swoje mecz wygrały Magda Linette i Magdalena Fręch. Już niebawem polskie singlistki wystąpią na igrzyskach w Paryżu. Jednak nikt nie przypuszczał, że obie przed imprezą czterolecia zagrają w spotkaniu decydującym o tytule. To pierwszy taki przypadek w turnieju najwyższej rangi.
W czwartek Linette, rozstawiona z numerem czwartym po dramaturgii trwającej blisko trzy godziny pokonała turniejową ''jedynkę'' Lindę Noskovą 6:3, 3:6, 7:6 (2). Wcześniej awans do pierwszego w karierze finału WTA zapewniła sobie rozstawiona z numerem szóstym Fręch. Łodzianka przy stanie 4:2 w trzecim secie mogła cieszyć się ze zwycięstwa. Wszystko z powodu kontuzji... czeskiej tenisistki Laury Samson.
Znaczący awans tuż przed igrzyskami
Jedna z nich w piątek będzie przegrana, jednak obie Biało-Czerwone zanotują ogromny ,,skok'' w światowym rankingu WTA. Poznaniaka, znajdująca się na 48. miejscu już przesunęła się o pięć pozycji. W przypadku końcowego triumfu zajmie 41. miejsce. 32-latka walczy o trzeci tytuł singlowy.
Z kolei podopieczna Andrzeja Kobierskiego już zanotowała awans o dziewięć pozycji. Wcześniej była na 57. miejscu. W przypadku wygrania trofeum, do Paryża pojedzie jako 44. zawodniczka prestiżowej klasyfikacji.
Drugie spotkanie w karierze
Do tej pory Biało-Czerwone zmierzyły się ze sobą raz. W maju 2022 roku lepsza okazała się mniej utytułowana, która wygrała 7:5, 6:7 (2), 6:2. Co ciekawe, panie zagrały na mączce w ćwierćfinale turnieju Open 35 de Saint-Malo we Francji.
Wzbogacenie się przed Paryżem
Zwyciężczyni turnieju Livesport Prague Open zarobi 27,424.54 funtów czyli około 140 000 złotych. Z kolei poznanianka jak i łodzianka zagwarantowane już mają 16,205.77 funtów czyli około 82 000 złotych.
Finał zaplanowano na piątek o godz. 11.30. Tego samego dnia odbędzie ceremonia otwarcia igrzysk olimpijskich. Z kolei turniej olimpijski startuje już w sobotę.
