Magdalena Fręch przełamała niemoc
Łodziance należą się brawa za przełamanie niemocy i zwycięstwo w ważnym turnieju. Ostatnie próby (San Diego, Indian Wells, Miami, Charleston, Madryt) kończyły się bowiem sromotną klęską - porażką już w pierwszym pojedynku. A przecież naprzeciwko niej nie stawały czołowe tenisistki - wyżej notowana była jedynie Amerykanka Sloane Stephens. Pierwsze od lutego zwycięstwa Polka odniosła w ubiegłym tygodniu w challengerze w Lleidzie, teraz w Rzymie po ponad dwumiesięcznej przerwie zanotowała zwycięstwo w imprezie rangi 250 lub wyższej.
Zwycięstwo z Amerykanką przybliżyło naszą tenisistkę do startu w igrzyskach olimpijskich. Już chyba jedynie mocno niekorzystny splot zdarzeń mógłby odebrać jej prawo występu na przełomie lipca i sierpnia w Paryżu. Aby zupełnie nie martwić się tym, co wydarzy się w najbliższych tygodniach, Polka powinna postarać się kolejne zwycięstwa.
Coco Gauff faworytką starcia z Fręch
W Rzymie rywalką Fręch w drugiej rundzie będzie Coco Gauff i trzeba sobie uczciwie powiedzieć, że szanse na sukces naszej tenisistki są niewielkie. Zajmująca trzecią lokatę w światowym rankingu dwudziestolatka rywalizowała już w tym roku z łodzianką, w czwartej rundzie wielkoszlemowego Australian Open łatwo ją ograła (6:1, 6:2), a przecież podczas wspomnianego turnieju nasza tenisistka prezentowała wyższą formę niż choćby we wtorkowym pojedynku z Ashlyn Krueger. Gdyby więc w rywalizacji o trzecią rundę lepsza okazała się Magda, należałoby to określić nie tylko mianem sensacji, ale wręcz tenisowego cudu.
Na szczęście tenis bywa nieprzewidywalny i od czasu do czasu padają wyniki, których zupełnie nikt się nie spodziewał. Przecież przed turniejem w Madrycie nikt nie spodziewał się, że Magda Linette będzie w stanie nawiązać równorzędną walkę z Aryną Sabalenką, a jednak poznanianka przy odrobinie szczęścia mogła nawet pokusić się o zwycięstwo. Może więc i Fręch nawiąże do swoich najlepszych tegorocznych występów i mocno postawi się faworytce?
Jeśli Polka zwyciężyłaby z Gauff, byłby to jej największy sukces w karierze. Do tej pory bowiem nigdy nie wygrała z tenisistką klasyfikowaną w czołowej dziesiątce światowego rankingu.
