Roczny Oliwier Rzeźniczak, synek modelki Magdaleny Stępień i i piłkarza Jakuba Rzeźniczaka, zmarł 27 lipca 2022 r. po długiej walce z chorobą. O tragedii rodzice dziecka poinformowali w swoich mediach społecznościowych. Jak przekazali, nowotwór za szybko rozprzestrzenił się i pokonał chłopca, który przez kilka miesięcy przed śmiercią przebywał na leczeniu w Izraelu. Oliwierek zmarł tuż po swoich pierwszych urodzinach.
Synek Stępień i Rzeźniczaka nie żyje. "Dopiero wtedy widziałam jego cierpienie"
W najnowszym wywiadzie Stępień opowiedziała o ostatnich synach zmarłego synka. Opowiedziała też o niezwykle trudnej i samotnej walce o jego zdrowie.
– Chwilami miałam tak dołujące dni, że nie wiedziałam, co będzie jutro. Chwilami chciałam się poddać. Myślałam, że już nie dam rady, jednak dalej szłam do przodu. Uśmiech Oliwiera dawał mi siłę i pokazywał, że muszę o niego walczyć. Nadzieję miałam do samego końca – przyznała.
Modelka powiedziała, że kiedy wyjechała z synkiem na leczenie do Izraela, zabierała go na place zabaw, na spacery. On zaś - podkreśliła - nigdy nie pokazywał jej, że jest chory.
– Tak naprawdę ostatnie trzy dni, kiedy wylądowaliśmy w szpitalu i po tych trzech dniach odszedł, wtedy dopiero widziałam jego cierpienie. Ja mam wymazany cały scenariusz, że dziecko tak cierpi tyle dni, tyle miesięcy. Oliwier nie cierpiał naprawdę. On cały czas walczył – mówiła. Wyznała, że synek często jej się śni i zawsze kiedy to się dzieje, kolejnego dnia zdarza się coś dobrego. Jest przekonana, że Oliwierek nad nią czuwa.
Stępień o relacjach z Rzeźniczakiem. "Nie mamy kontaktu"
W rozmowie z dziennikarzami "Dzień Dobry TVN" pojawił się też wątek relacji z Jakubem Rzeźniczakiem. Okazuje się, że po śmierci ich wspólnego dziecka nie mają już powodu, aby ze sobą rozmawiać.
– Nie mamy kontaktu. Z momentem odejścia Oliwiera przestało nas łączyć cokolwiek. Tego kontaktu nie ma i nie będzie – przyznała Stępień.
pomponik.pl
Ted
