Młody człowiek został w ciężkim stanie i w dużym szoku przywieziony do leżajskiego SOR-u, potem około godz. 23 karetka z Rzeszowa zabrała go do Krakowa.
Oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Leżajsku aspirant sztabowy Tomasz Potejko potwierdził jedynie, że 21-latek został zaatakowany w poniedziałek w nocy na ul. Lipy w Leżajsku, nie chciał natomiast powiedzieć, czy narzędziem przestępstwa była maczeta, jak podawały na początku media, czy nóż, który pojawił się w kolejnych informacjach.
– Cały czas trwają czynności pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Leżajsku i dla dobra śledztwa nie możemy podać szczegółów. Nad sprawą pracują funkcjonariusze z pionów kryminalnego i prewencji. Mają do wykonana wiele czynności, co absorbuje ich siły i środki
– powiedział jedynie Tomasz Potejko.
Więcej informacji udzieliła nam Katarzyna Leszczak kierująca Prokuraturą Rejonową w Leżajsku.
– Od wyniku czynności dochodzeniowo-śledczych zależy, czy osobie zatrzymanej zostaną postawione zarzuty. Przebywa ona w policyjnych pomieszczeniach jako osoba podejrzewana w sprawie. Poszkodowany nie rozpoznał napastnika jako osoby mu wcześniej znanej. Na razie nie możemy go przesłuchać, gdyż jest poddawany procedurom medycznym w celu ratowania ręki.
Na pytanie, jakim narzędziem został zaatakowany pokrzywdzony, pani prokurator stwierdziła, że pokrzywdzony określił je jako „maczeta”.
– W toku czynności zabezpieczono nóż typu tasak i dopiero będzie badane, czy tym narzędziem dokonano przestępstwa. Na chwilę obecną brak informacji, o powodach zamachu na młodego rowerzystę. Poszkodowany nie wskazał, z jakich powodów mógł być zaatakowany. To wykaże dopiero postępowanie dowodowe – powiedziała Katarzyna Leszczak.
CZYTAJ TEŻ: 22-latek zaatakował 39-latka maczetą na osiedlu w Dębicy. Groził, że odetnie mu głowę
