- Prezydent RP zdecydował o powołaniu, spośród pięciu kandydatów przedstawionych przez ZO Sędziów Sądu Najwyższego, pani sędzi Małgorzaty Manowskiej na stanowisko Pierwszego Prezesa SN - poinformował na Twitterze rzecznik prezydenta Błażej Spychalski.
Długo trwał wybór pięciu kandydatów na I prezesa Sądu Najwyższego. Ostatecznie w sobotę udało się skutecznie zorganizować głosowanie.
Włodzimierz Wróbel, Małgorzata Manowska, Tomasz Demendecki, Leszek Bosek, Joanna Misztal-Konecka - kandydatami na I prezesa Sądu Najwyższego. To z tej piątki prezydent Andrzej Duda mianował I prezesa Sądu Najwyższego.
Sędzia Wróbel otrzymał 50 głosów (większość Zgromadzenia), sędzia Manowska 25 głosów, sędzia Demendecki 14 głosów, sędzia Bosek 4 głosy, a sędzia Misztal 2 głosy.
Wybór kandydatów do przedstawienia prezydentowi nie był usłany różami. Zgromadzenie ogólne sędziów Sądu Najwyższego po wielu dniach przepychanek ostatecznie zajęło się wysłuchaniem oświadczeń zgłoszonych wcześniej kandydatów.
Wolę kandydowania do funkcji I prezesa Sądu Najwyższego zgłosiło 10 sędziów. Kandydatami byli sędziowie: Tomasz Artymiuk (Izba Karna), Leszek Bosek (Izba Kontroli Nadzwyczajnej), Tomasz Demendecki (Izba Kontroli Nadzwyczajnej), Małgorzata Manowska (Izba Cywilna), Joanna Misztal-Konecka (Izba Cywilna), Piotr Prusinowski (Izba Pracy), Marta Romańska (Izba Cywilna), Adam Tomczyński (Izba Dyscyplinarna), Włodzimierz Wróbel (Izba Karna) i Dariusz Zawistowski (Izba Cywilna).
Zwycięzca tego głosowania sędzia Włodzimierz Wróbel uzyskał poparcie ponad połowy członków tego organu. Zdaniem Stowarzyszenia Sędziów Polskich „IUSTITIA” tylko sędzia Wróbel może zostać przedstawiony prezydentowi i być przez niego powołany na stanowisko I prezesa SN. To stanowisko IUSTTII. W kwestii najlepszego kandydata na wakujący fotel trwała w weekend ożywiona dyskusja, kogo powinien wybrać prezydent.
Borys Budka, a także Rafał Trzaskowski uważali, że jedynym kandydatem na szefa SN był Włodzimierz Wróbel, który zgarnął 50 głosów, a pozostali kandydaci nie otrzymali wystarczającego poparcia.
Prawa część sceny politycznej nie ma wątpliwości, że wybór szefa Sądu Najwyższego należy do wyłącznej prerogatywy prezydenta i że Andrzeja Dudy nie musi się on kierować tym, który kandydat dostał najwięcej głosów na Zgromadzeniu Ogólnym Sędziów Sądu Najwyższego.
Co mówią przepisy? W Art. 183 Konstytucji w punkcie 3 zapisano, że pierwszego prezesa Sądu Najwyższego powołuje Prezydent Rzeczypospolitej na sześcioletnią kadencję spośród kandydatów przedstawionych przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego.
I tu pojawiają się wątpliwości, bo część opozycyjnej do prezydenta i PiS strony uważa, że prezydent powinien mianować na fotel sędziego z największą liczbą głosów.
Warto dodać, że każdy głosujący nad wyborem kandydatów sędzia zgromadzenia ogólnego może oddać tylko jeden głos. Głosowanie z mocy ustawy jest tajne.
Na fotelu I prezesa Sądu Najwyższego jest wakat po tym, jak kadencja Małgorzaty Gersdorf zakończyła się 30 kwietnia 2020 r.
Zwycięzca głosowania sędzia dr hab. Włodzimierz Wróbel jest kierownikiem Katedry Prawa Karnego UJ, z tytułem profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Od 2011 jest też sędzią Izby Karnej Sądu Najwyższego.
Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego jest powoływany przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej na sześcioletnią kadencję spośród 5 kandydatów wybranych przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego i może zostać ponownie powołany tylko raz.
Osoba powołana na stanowisko Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego może zajmować to stanowisko tylko do czasu przejścia w stan spoczynku, przeniesienia w stan spoczynku albo wygaśnięcia stosunku służbowego sędziego Sądu Najwyższego.
Tragedia w Połtawie. 41 ofiar po rosyjskim ataku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?