Małysz czeka na decyzję Thurnbichlera. Jest finał sprawy Kubackiego i Zniszczoła. Kibice mówią o wolności słowa

Zbigniew Czyż
ANNA KACZMARZ / DZIENNIK POLSKI
Adam Małysz wciąż czeka na decyzje Thomasa Thurnbichlera, czy zdecyduje się poprowadzić reprezentację Polski juniorów. Jest też finał sprawy głośnych wypowiedzi Dawida Kubackiego i Aleksandra Zniszczoła, którzy skrytykowali współpracę z austriackim szkoleniowcem.

Zbigniew Czyż: W ubiegłym tygodniu informował nas pan, że sprawą krytycznych wypowiedzi Dawida Kubackiego i Aleksandra Zniszczoła pod adresem Thomasa Thurnbichlera zajęła się kancelaria prawna współpracująca z PZN. Są już efekty tych działań?

Tomasz Grzywacz: Związek jeszcze nie podjął ostatecznej decyzji, ale zawodnicy są już po rozmowie z nowym trenerem, który ma na sprawę trochę inny pogląd niż prezes, czy zarząd. Prawdopodobnie skończy się na reprymendzie, choć kancelaria sprawdza na przyszłość, jakie kary mogą spotkać zawodników za tego typu wypowiedzi. Większych kar w tym przypadku nie będzie.

Maciej Maciusiak zatem "ugasił pożar"?

Trenerowi Maciusiakowi bardziej zależy na uświadamianiu zawodników niż na ukaraniu ich. Chce budować wszystko na relacjach partnerskich, a nie zaczynać swoją pracę z kadrą A od złych akcentów. Myślę, że po tym co się wydarzyło, zawodnicy sami zrozumieli, że nie wypada w ten sposób żegnać się z trenerem, z którym przepracowali jednak trochę czasu. Thomas Thurnbichler pożegnał się z zawodnikami z klasą, a oni nie bardzo.

Głos w sprawie decyzji PZN-u zabrali sami kibice, którzy mówią, że karanie skoczków za ich wypowiedzi, to brak wolności słowa.

Wolność słowa jest prawem każdego obywatela i teoretycznie każdy może powiedzieć, co uważa. Ale pracując w grupie, trzeba się liczyć z tym, że pewne słowa mogą mieć wpływ na pracę w grupie. Niektóre sprawy należy załatwiać w gronie zespołu i tam przeanalizować sobie pewne żale, czy niespełnione oczekiwania, a nie wywlekać je do mediów. Tego wymaga partnerska umowa pomiędzy zawodnikami, a trenerem. On potrafił się w tym wszystkim odpowiednio zachować, a myślę, że też mógłby powyciągać wiele uwag, czy niespełnionych oczekiwań odnośnie zawodników. Moim zdaniem oni poszli o krok za daleko w takim sensie, że mogli najpierw powiedzieć trenerowi wprost, co myślą, a potem ewentualnie zwiększyć swoją aktywność medialną. Przykład Aleksandra Stoeckla pokazał, że niektóre osoby mogą być na tym punkcie bardzo wrażliwe. Słowa krytyki powinny w pierwszej kolejności padać w cztery oczy, a nie w wywiadach.

Thomas Thurnbichler miał czas do 6 kwietnia na podjęcie decyzji, czy chce poprowadzić w następnym sezonie kadrę polskich juniorów. Dał już odpowiedź?

Miał odpowiedzieć do niedzieli wieczorem, ale tak się nie stało. Prawdopodobnie, dziś prezes Adam Małysz skontaktuje się z nim zapytać, czy podjął już decyzję. Nas też goni czas i chcemy ukonstytuować kadry. Thomas też o tym wiedział. Mamy sezon olimpijski w związku z czym wszystko musimy rozpocząć wcześniej, niż zazwyczaj. Nie możemy czekać w nieskończoność. Ze strony trenera nie było żadnego kontaktu.

Kiedy poznamy sztab szkoleniowy nowego trenera reprezentacji Macieja Maciusiaka?

Dziś w Krakowie miało miejsce spotkanie prezesa związku z trenerem i całym sztabem. Trwają ostatnie rozmowy na ten temat. Cały sztab zostanie zaprezentowany najprawdopodobniej do końca tego tygodnia. W dniach 11-12 kwietnia w Zakopanem odbędzie się spotkanie wszystkich sztabów poszczególnych kadr i tam też poznamy kształt drużyn na najbliższy sezon.

W ubiegłym tygodniu mówił pan o pierwszym zgrupowaniu kadry A zaplanowanym na w połowę kwietnia. Wiadomo już, gdzie się odbędzie?

Tuż przed Świętami w Katowicach odbędzie się trzydniowa konsultacja szkoleniowa w której wezmą udział zawodnicy z pierwszej reprezentacji.

Wiadomo już, ilu skoczków będzie liczyć kadra A?

Reprezentacja będzie się składać z sześciu zawodników. Tym siódmym, współpracującym blisko z zespołem będzie Kamil Stoch.

Jak będzie wyglądać współpraca Stocha z Maciejem Maciusiakiem i prowadzoną przez niego drużyną?

Trwają ostatnie ustalenia w tej sprawie. Kamil będzie miał wolną rękę w wyborze własnej drogi oraz alternatywnych rozwiązań dotyczących zgrupowań. Jest bardzo ścisła wola współpracy pomiędzy Kamilem, a trenerem i kadrą A. Z powodu chociażby niektórych spraw technicznych, trudno byłoby mu funkcjonować całkowicie w oderwaniu od reszty reprezentacji. Być może stworzą nawet jeden team z możliwością zachowania pewnej autonomii. Na ten moment ustalenia są takie, że większość lub nawet wszystkie zgrupowania będą przeprowadzać razem.

Związek wciąż pozostaje bez dyrektora sportowego po odejściu Aleksandra Stoeckla. Jego funkcję pełni Adam Małysz i tak będzie aż do igrzysk?

W tej sprawie nic się nie zmieniło i nie zmieni przynajmniej do czasu następnego posiedzenia zarządu. Nie ma co szukać teraz ludzi z zewnątrz, to może wprowadzić tylko więcej chaosu niż pożytku. Jeżeli w ogóle ktoś przejmie tę funkcję, to będzie raczej człowiek ze sztabu kadry, który będzie pełnił bardziej rolę kierownika drużyny. Na pewno nie będzie to nikt nowy wyłoniony z konkursu.

Rozmawiał Zbigniew Czyż

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl