Adrian Miedziński wraca do zdrowia po koszmarnym upadku w meczu Falubaz Zielona Góra - Abramczyk Polonia Bydgoszcz. Żużlowiec uderzył głową w tor, stracił przytomność i w ciężkim stanie trafił na oddział neurochirurgii w zielonogórskim szpitalu.
Miedziński przez ponad tydzień był utrzymywany w stanie śpiączki farmakologicznej. Kilka dni temu lekarze zdecydowali się na próbę wybudzenia. To był kluczowy moment, bo w przypadku urazu aksonalnego często dochodzi do trwałych uszkodzeń mózgu, a pacjenci w ogóle nie odzyskują przytomności. Miedziński otworzył oczy i poznał swoich najbliższych. Od razu także zaczął rozmawiać.
Teraz napływają jeszcze bardziej optymistyczne informacje.
"Adrian rozpoznaje osoby z otoczenia i nawiązuje z nimi podstawowy kontakt, może poruszać kończynami. Wiemy, że Miedziak zrobi wszystko, by wrócić do pełnej sprawności!" - informuje bydgoski klub.
Stan zdrowia Adriana Miedzińskiego jest na tyle dobry, że wkrótce żużlowiec zostanie przetransportowany do Torunia i blisko rodziny oraz przyjaciół będzie kontynuował rehabilitację. O powrocie na tor na razie nie ma co myśleć. Żużlowca czeka ciężka walka o powrót do zdrowia, a odzyskanie pełnej sprawności po tak ciężkim urazie będzie bardzo trudnym zadaniem.
