Mandat 1000 zł uderzy w kierowców. Będzie nowa kara administracyjna?
Nowa kara administracyjna ma usprawnić proces identyfikacji sprawców wykroczeń rejestrowanych przez fotoradary. Obecnie, jeśli właściciel pojazdy nie wskaże sprawcy wykroczenia, które zostało sfotografowane przez radar, musi liczyć się z mandatem w maksymalnej wysokości 500 złotych.
Obecnie bywa z tym różnie, i nie zawsze fotografia zrobiona przez fotoradar rejestruje właściciela samochodu, którego dane osobowe, w tym zdjęcie, znajduje się w systemie CANARD.
Nie przeocz
Ministerstwo Infrastruktury pracuje nad rozwiązaniem, które rozwiąże ten problem. Mandat stałby się karą administracyjną nakładaną z urzędu. Jak miałaby ona wyglądać?
- mandat w wysokości 1000 złotych stałby się karą administracyjną,
- kara nakładana byłaby na właściciela samochodu, który powinien wskazać sprawcę wykroczenia.
Nie wiadomo kiedy nowe przepisy wejdą w życie, ale jak pisze "DGP" skuteczniejsze egzekwowanie mandatów to jeden z rządowych priorytetów.
1000 zł kary. Właściciel ma wskazać sprawcę zdarzenia zarejestrowanego przez fotoradar
Jak wynika z danych NIK, z 204 tys. wykroczeń popełnionych na przestrzeni lat 2015-2017 aż 115 tys. spraw została przedawniona. Właściciele samochodów często również decydują się nie ujawniać sprawcy wykroczenia.
Nowe regulacje mają:
- przekonać kierowców, że kara jest nieuchronna,
- zminimalizować ryzyko wypadków.
Bądź na bieżąco i obserwuj
