10 sierpnia na ulicy Pocztowej w Katowicach odbył się protest, który był manifestacją solidarności ze społecznością LGBT. To stanowcza reakcja na zatrzymanie w ubiegły piątek „Margot” z kolektywu "Stop Bzdurom" - aktywistki LGBT, a dla policji aktywisty Michała Sz., podejrzanej o udział w napadzie na ciężarówkę fundacji pro-life, do którego doszło w Warszawie pod koniec czerwca. Tego typu manifestacje odbyły się dzisiaj także w innych miastach naszego kraju, m.in. w Opolu, Poznaniu, Szczecinie czy Wrocławiu.
Zobacz koniecznie
Manifestacja solidarności ze społecznością LGBT w Katowicach - przyszło setki osób
- Są takie osoby, których moglibyśmy określić mianem najlepszych ludzi świata. Ta grupa to heteroseksualiści. Nigdy nikt nie mówi o tym, jeśli coś się stało, że była to osoba heteroseksualna. Że zabiła dziecko, powiesiła flagę. Mówi się że jakaś osoba. I w tym miejscu zaczyna się dyskryminacja. Kiedy zachowania jednej osoby są przypisywane całej grupie. I tak było z Żydami w latach trzydziestych i tak jest obecnie, kiedy dotyczyły to imigrantów. Pokazywano jedno zdjęcie i mówiono, że oni są tacy - mogliśmy usłyszeć podczas manifestacji w Katowicach.
Musisz to wiedzieć
- Teraz ta kampania nienawiści jest skierowana w stronę osób homoseksualnych. Jesteśmy tu dlatego, że się na to nie zgadzamy. Nie zgadamy się na to, żebyście musieli bać się chodzić w tęczowych barwach - dodawała jedna z organizatorek manifestacji.
Wydarzenie zorganizowały: Śląska Grupa Obywatelska oraz Stowarzyszenie Klucz - Stop Społecznym Wykluczeniom.
Nie przeocz
