Spis treści
Marcin Bułka wpuścił 3 gole w meczu z Chorwacją, ale niewiele mógł zrobić
Reprezentacja Polski świetnie rozpoczęła spotkanie z Chorwacją. Już w 5. minucie Piotr Zieliński otworzył wynik. Jednak od 20 minuty Biało-Czerwoni w przeciągu chwili stracili aż 3 gole. Przy każdym z trafień niewiele do powiedzenia miał polski bramkarz.
- Ciężko mi powiedzieć tak na gorąco po meczu. Mi się wydaje, że każdy bramkarz może się zachować lepiej przy bramkach, żeby zminimalizować te straty. Zdarzyły się błędy indywidualne, brakowało też doskoku przy pierwszej bramce. Wydaje mi się, że błędu nie zrobiłem. Nie wiem, czy mogłem lepiej. Jestem ambitny i wymagam od siebie więcej. Pewnie jakbym zatrzymał jeszcze jedną to dzisiaj bylibyśmy w lepszych nastrojach. Druga połowa to już inne odzwierciedlenie tego meczu. Trzeba powiedzieć sobie szczerze, że z nie łatwym rywalem. Widzimy, jak to spotkanie mogło szybko się obrócić. Stracone 3 bramki, potem strzelona. Od razu po drugiej bramce mogliśmy jeszcze strzelić. Mi się wydaje, że mogliśmy jeszcze bardziej ryzykować tymi podaniami przecinającymi linię. Widziałem, że Luka Modrić często szedł w ciemno do zawodnika, bo grali jednego mniej. Mieliśmy przewagę, mogliśmy lepiej ją wykorzystać. Duży szacunek dla drużyny, bo niełatwo się odbić po stracie 3 bramek w krótkim czasie - powiedział Marcin Bułka w wywiadzie dla TVP Sport.
Marcin Bułka: Brakowało takiej "kropki nad i"
Polacy mimo stracenia 3 goli zdołali się podnieść i jeszcze przed przerwą Nicola Zalewski strzelił gola kontaktowego. W drugiej połowie Sebastian Szymański pięknym strzałem doprowadził do wyrównania, a chwilę później z boiska wyleciał Dominik Livaković po otrzymaniu czerwonej kartki. Mimo gry w przewadze, Polacy nie zdołali strzelić czwartego gola.
- Jeżeli mówimy o odwadze to na pewno była. Brakowało takiej "kropki nad i", żeby przypieczętować tę odwagę tymi podaniami przecinającymi linię. Na pewno by nam to ułatwiło dojście do sytuacji. Graliśmy jednego więcej przez około 20 minut, to nie jest mało czasu. Ale wiadomo, to są zawodnicy na dobrym poziomie i wiedzą, jak bronić w takiej sytuacji. Na pewno ofensywnie byliśmy bardzo dobrze przygotowani. Szkoda tych błędów i jeżeli dołożymy tę defensywę, można powiedzieć tę śrubę zakręcić i tracić mniej bramek, a dobrze weszliśmy w mecz, bo było 1:0 dla Nas i czułem z tyłu, że byliśmy pod kontrolą. Na pewno nie spodziewałem się tak szybkich trzech bramek, ale to jest piłka. Trzeba podnieść głowę do góry i tak, jak zrobiliśmy w drugiej połowie i wróciliśmy do meczu - zaznaczył 25-letni bramkarz Biało-Czerwonych.
Marcin Bułka kilkukrotnie uratował reprezentację Polski przed stratą większej ilości bramek
Marcin Bułka wpuścił 3 gole, ale kilkukrotnie również uratował drużynę i utrzymał ją w meczu. W pomeczowym wywiadzie został zapytany, która interwencja była dla niego najtrudniejsza.
- Myślę, że ta główka przy rożnym, bo ona przeszła wszystkich zawodników i nagle obróciłem się tylko w lewo i zobaczyłem zawodnika uderzającego głową. Musiałem się zatrzymać i obronić to refleksem. Pewnie też Luki Modricia, bo byłem zasłonięty, tak jak przy pierwszej bramce. Byłem spóźniony z interwencją przy pierwszej bramce, bo nie widziałem nic, a on świetnie uderzył z góry. Brakowało kogoś, żeby stanął na linii piłki i obronił ją i pomógł mi - powiedział golkiper francuskiego klubu OGC Nice.
Marcin Bułka nie zaznał jeszcze smaku porażki w reprezentacji Polski
Marcin Bułka rozegrał w barwach narodowych 3 spotkania i żadnego z nich nie przegrał. W debiucie 25-latka, Biało-Czerwoni pokonali w meczu towarzyskim z Łotwą, a we wrześniowym meczu Ligi Narodów pokonali Szkocję 3:2.
- Oboje straciliśmy po 3 bramki, ale mam taki plus, że nie przegrałem meczu. Dla bramkarza na pewno ważne są i punkty i stracone gole. Na razie po trzecim występie nie jestem przegrany z Polską - zakończył bramkarz reprezentacji Polski.
Następne 2 mecze w Lidze Narodów reprezentacja Polski rozegra w listopadzie. Biało-Czerwoni najpierw zagrają w Porto z Portugalią, a później w Warszawie ze Szkocją. W spotkaniach prawdopodobnie ponownie dostaną szansę zarówno Marcin Bułka, jak i Łukasz Skorupski.
Pięć najdroższych transferów z Ekstraklasy w historii. Ante ...
