Pechowy występ Marcina Bułki
Bułka po cichu liczył na piętnaste czyste konto w Ligue 1 i zarazem szesnaste w barwach Nicei. Plany trzeba było pogrzebać już w 10 minucie. To wtedy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego nieszczęśliwą interwencję zaliczył jego kolega z pola, stoper Jean-Clair Todibo. Francuz próbował wybić piłkę, ale ta odbiła się od jego prawej nogi i wpadła przy prawym słupku, zaskakując Polaka.
- Todibo cały czas się śmieje - zwrócił uwagę po samobóju komentujący mecz w Canal+ Sport 5, Tomasz Wieszczycki.
Nicea błyskawicznie, bo już w następnej akcji doprowadziła do wyrównania, kiedy z bliska trafił głową Jeremie Boga po wrzutce z prawej flanki. Jeszcze przed przerwą Montpellier odzyskało jednak prowadzenie - w 42 minucie, dzięki rzutowi karnemu.
Do jedenastki podszedł prawdziwy specjalista w tym fachu, czyli Teji Savanier. Z grafiki przedstawionej w telewizyjnej transmisji wynikało, że wykorzystał wszystkie dziesięć ostatnich prób w Ligue 1, uderzając dziewięć razy w prawy róg bramki i tylko raz w lewy.
Bułka pomny najwyraźniej tej statystyki rzucił się więc w prawy róg. Ale Savanier wybrał lewy i było 2:1.
POLACY ZA GRANICĄ w GOL24
Więcej o POLAKACH ZA GRANICĄ
Piłkarze z Ekstraklasy do reprezentacji Polski. Lista kandyd...
