Spis treści
Krytyka Polskiego Związku Koszykówki
Już 21 października odbędą się przedterminowe wybory na Prezesa Polskiego Związku Koszykówki. Kandydatów w miejsce prezesa Polskiego Komitetu Olimpijskiego Radosława Piesiewicza jest kilku, jednak najwięcej mówi się o trzech Są to: Łukasz Koszarek, były kapitan reprezentacji Polski, obecnie prezes ligi, Grzegorz Bachański, wieloletni działacz, także były prezes PZKosz, a w tej chwili wiceprezes związku, oraz Jacek Jakubowski, były prezes Polskiej Ligi Koszykówki i sekretarz PZKosz.
Na temat obecnej sytuacji w Polskim Związku Koszykówki jak i wyborów głos zabrał były koszykarz NBA Marcin Gortat.
– Ten dzień był i jest do dziś szczególny, bo jedna z ważniejszych osób w polskiej koszykówce podała się do dymisji. To cieszy, choć myślę, że nie jest to jeszcze koniec. Mam na myśli tę "złotą czwórkę", która musi opuścić polską koszykówkę, by ta mogła się odrodzić i wejść na odpowiednie tory. Do pana Piesiewicza musi dołączyć prezes Grzegorz Bachański, Marek Pałus i niestety Łukasz Koszarek
– powiedział w rozmowie z Radiem Zet Gortat.
– To jest czwórka ludzi, która tworzyła przez ostatnie lata polską koszykówkę i jedyne co stworzyła, to mnóstwo walk, kłopotów, poróżnień i biznesowej patologii. Środowisko jest podzielone, a jak nie było systemu szkolenia w Polsce, ani trenerów, jak i zawodników, tak do dziś tego nie ma. Pan Piesiewcz odszedł i teraz czekamy na tego konsekwencje. Wszyscy będziemy patrzeć, jakie "kwiatki" będą wychodziły z Polskiego Związku Koszykówki i za chwilę z Polskiej Ligi Koszykówki w związku z prowadzonymi kontrolami i nie może być tak, że współodpowiedzialni za te nieprawidłowości nadal są sternikami w związku czy lidze
– dodał.
Mocne słowa w kierunku byłego prezesa
Gortat wypowiedział się także na temat Radosława Piesiewicza.
– To, co wyszło w PKOl, to jedna rzecz, ale pan Piesiewicz był 6 lat w Polskim Związku Koszykówki. Od wielu lat pojawiają się nieścisłości, że pewne sumy się nie zgadzają… To musi zostać sprawdzone. W tym też rola ministrów i organów, które to kontrolują. Wiemy, że wiele osób było zastraszanych w polskim środowisku koszykówki. Nikt nie mógł odezwać się głośno, bo czekały go konsekwencje. Pan Piesiewcz zastraszył praktycznie wszystkich. W jaki sposób? Nie zagrasz w reprezentacji, nie dostaniesz finansowania, będziesz mieć pod górkę ze wszystkim, co robisz… A teraz ludzie bardzo mocno związani z takim człowiekiem mają zagwarantować transparentność w polskiej koszykówce? Wolne żarty.
Marcin Gortat ma swojego kandydata na prezesa
Zdaniem byłego reprezentanta Polski i zawodnika m.in. Orlando Magic, Washington Wizards i Phoenix Suns najlepszym wyborem byłby były prezes PLK.
– Uważam, że najlepszym kandydatem będzie Jacek Jakubowski. Bo rozmawiamy od jakiegoś czasu i wiem, że chce wystartować w wyborach. To jeden z prezesów którzy byli już w polskiej koszykówce, z którym miałem relacje. Był jednym z tych, którzy współpracowali, starali się budować koszykówkę i nie dzielili środowiska, jak robi to obecna władza koszykarskiej federacji. Jest duża grupa weteranów, legend polskiej koszykówki, którzy stoją za nim. Są gotowi pomóc w tym, by polska koszykówka weszła na odpowiednie tory. Są pomysły, które chce zrealizować w powiązaniu z Euroligą i NBA. Są pomysły, które - jestem święcie przekonany - że wejdą w życie, jeśli na stanowisku zasiądzie osoba, która chce zmieniać polską koszykówkę. A nie tylko być w koszykówce
– stwierdził w tym samym wywiadzie.
Jakubowski pełnił funkcję w latach 2010-2015.
Jawne wsparcie byłego prezesa Polskiej Ligi Koszykówki
– Jacek Jakubowski to osoba, która będzie potrafiła pilnować tego od strony - nazwijmy to - urzędniczej, politycznej, a koszykarze zajmą się wsparciem pionu szkoleniowego i tym, żeby polski basket funkcjonował jak najlepiej. Ma pomysł na to, aby koszykówka stała się przejrzysta i transparentna. To podstawowa rzecz. Druga to odłączenie PLK od PZKosz. To dwie oddzielne instytucje. I trzecia rzecz, najważniejsza – wiemy, że okręgowe związki potrzebują wsparcia i takie wsparcie chcielibyśmy im udzielić. Oczywiście według pewnych wytycznych, które PZKosz powinien przygotować. Tak jak PZKosz, tak okręgowe związki muszą budować koszykówkę i potrzebują na to funduszy
– stwierdził Marcin Gortat.
Oznajmił także, że w przypadku wygrania wyborów przez Grzegorza Bachańskiego nic w polskiej koszykówce się nie zmieni. Z kolei, gdy wygra Jacek Jakubowski, koszykarz bardziej zaangażuje się w sprawy polskiej koszykówki.
– Zdecydowanie tak. To jest moja deklaracja. I nie tylko ja, ale jestem pewien, że też duża grupa polskich koszykarzy.