Marcin Krupa, prezydent Katowic: Chcemy przyjąć uchodźców z Afganistanu, ale potrzeba współpracy z rządem. Sytuacja w Usnarzu niehumanitarna

„Jesteśmy gotowi współpracować z polskim rządem w kwestii przyjęcia uchodźców z Afganistanu” – mówią i piszą prezydenci miast zrzeszonych w Unii Metropolii Polskich. W tym pan. Co to właściwie oznacza?
Oznacza, że potrzebne są określone regulacje dla uchodźców z Afganistanu, którzy dziś czekają na wpuszczenie do Polski. Oczekujemy współdziałania z rządem, określenia ścieżki prawnej i podziału ról – kto i za jakie pieniądze będzie wykonywał kolejne kroki związane z umożliwieniem pobytu tych ludzi w naszym kraju. Częściowo ćwiczyliśmy to już z migrantami ze Wschodu, przybywającymi do Polski w ramach rządowego programu Rodak. W przypadku uchodźców z Afganistanu problemów jest więcej, choćby dlatego, że pochodzą oni z innego obszaru kulturowego.

Stanowisko Unii Metropolii Polskich jest dość ogólnikowe, a każdego dnia narasta problem z uchodźcami na granicy z Białorusią. Jakie jest stanowisko samorządów w tej sprawie?
Pamiętajmy, że mówimy nie tylko o granicy Polski, ale i całej Unii Europejskiej. Tym niemniej nie można w nieskończoność przymykać oczu. Rząd musi szybko podjąć działania zmierzające do zabezpieczenia, identyfikacji i pomocy tym osobom. Działania, które respektują prawa człowieka, ale mają też na względzie bezpieczeństwo państwa.

To stanowisko nie do końca zbieżne z tym, co robi i mówi rząd o budowie muru i wojnie hybrydowej.
Nie ma możliwości i prawa przekraczania granicy w każdym miejscu. Takie procesy muszą być kontrolą państwa. Sytuacja, którą dziś mamy w Usnarzu Górnym musi budzić zaniepokojenie. Ludzie koczują pod gołym niebem. To niehumanitarne i nieludzkie. Trzeba im jak najszybciej zapewnić dach nad głową i pomoc medyczną.

Katowice przyjmą tych ludzi do siebie?
Tak, w określonych ramach prawnych. Wtedy jesteśmy w stanie zapewnić im schronienie, bezpieczeństwo zarówno im, jak i mieszkańcom Katowic.

Co mówią mieszkańcy Katowic?
Docierają do nas różne głosy, również te pełne obaw, jak i niezadowolenia. Dyskusja o tym, czy przyjmować, czy nie przyjmować uchodźców trwa od lat. Sytuacja w Afganistanie jest wyjątkowa, ludzie uciekają przed wojną i reżimem. Polacy też kiedyś byli w podobnym położeniu i tułali się po Europie. Mieliśmy łatwiej, bo nie trafialiśmy do świata obcej kultury i obyczajów. Tym bardziej więc trzeba zrobić wszystko, żeby uchodźcy z Afganistanu znaleźli nowy dom w naszych miastach i zostali zaakceptowani przez nasze społeczności. To bardzo często wartościowi, wykształceni ludzie: lekarze, budowlańcy, fachowcy, których w Polsce nie ma w nadmiarze.

Na filmie powyżej Marcin Przydacz, wiceszef MSZ, o ewakuowanych z Afganistanu: 1100 osób zostanie w Polsce przez najbliższy czas.