Mariusz Max Kolonko zakłada swoją partię o nazwie Revolution, a Pan niedawno się z nim spotkał. Będzie jakaś współpraca?
Max Kolonko chciał się spotkać, więc się spotkaliśmy. Ja go lubię, jest z niego "zadziora". Znamy się, wcześniej kilka razy się widzieliśmy, a teraz spotkaliśmy się prywatnie. I to wszystko.
Czyli nie ma mowy o sojuszu Jakubiak-Kolonko?
Rozmawialiśmy trochę na temat jego planów, wyjaśnił mi, jaka jest jego wizja. Trzymam kciuki za niego i tyle. Ja natomiast nie będę w tym zakresie współdziałał. Każdy z nas idzie swoją drogą polityczną.
Jak wygląda droga Federacji dla Rzeczypospolitej? Plan na wybory jest już gotowy?
Do końca tego tygodnia wszystko się wyjaśni. Mamy nad czym pracować, ale gwarantuję, że jesteśmy pełni optymizmu.
Na Twitterze pojawiły się plotki o Pana starcie z list Prawa i Sprawiedliwości. Jest coś na rzeczy?
Nie wiem, co ma na myśli osoba wypuszczająca te plotki. Nie interesuje mnie to. Wiem jedynie, że środowisko pana Liroy'a ma na nią wpływ. Wie pan, mnie też w tym wszystkim denerwuje, że Prawo i Sprawiedliwość jest przedstawiane w spekulacjach medialnych jako czarny lud. Że niby dzieje się jakaś tragedia. Nie ma żadnych tragedii. Niech się każdy zajmie sobą.
Od jednego z polityków Konfederacji słyszałem, że wokół asystentów posła Liroy'a pojawiały się w ostatnim czasie osoby związane wcześniej z Platformą Obywatelską.
Powiem tak: Liroy miał szansę współpracowania ze mną, zrezygnował z tej szansy i tyle. Ja z drugiej strony też nie jestem w stanie przyjmować propozycji np. otoczenia pana Liroy'a, dotyczących Platformy Obywatelskiej. Ja z Platformą w żadnym aspekcie współpracował nigdy nie będę. Jestem w Sejmie z powodu buntu przeciwko PO i jej działaniu.