Marek Papszun o dziennikarzach i komentatorach
W środę Papszun wziął udział w konferencji przed wyjazdowym meczem Rakowa z Jagiellonią Białystok. Jeden z dziennikarzy dopytywał trenera czy klub złożył odwołanie w sprawie żółtej kartki, którą Władysław Koczerhin otrzymał w ostatnim spotkaniu z Górnikiem Zabrze (2:0).
Według sędziego Krzysztofa Jakubika Ukrainiec symulował faul w polu karnym i dlatego został w ten sposób ukarany. W Rakowie utrzymują, że Koczerhin został trafiony przez rywala, dlatego nie należała się kartka, lecz jedenastka. Ale odwołania klub nie złoży. - To ewidentna pomyłka sędziego - zaznaczył Papszun, po czym "przejechał" się po dziennikarzach, oceniających sporne sytuacje z udziałem Rakowa.
- To jak komentatorzy i dziennikarze, wydawałoby się profesjonalnych stacji, odnoszą się do tych zdarzeń jest słabe. Nie mają żadnej wiedzy, nie znają całego kontekstu sprawy. Zachowują się jak tacy hejterzy twitterowi - stwierdził trener Rakowa Częstochowa, który wcześniej przekonywał, że w środowisku jest niewielu kompetentnych dziennikarzy, "dostrzegających szczegóły".
Ani dzisiaj, ani wcześniej Papszun nie wymienił jednak z nazwisk dziennikarzy, do których ma pretensje. Można się domyślać, że tym razem czynił zarzuty pod adresem komentatorów Canal+ Sport, skoro mówił o komentatorach "profesjonalnych stacji". A to właśnie w Canal+ transmitowano ostatni mecz Rakowa z Górnikiem.
Przypomnijmy, że tydzień temu środowisko jednym chórem skrytykowało decyzję PZPN o skróceniu dyskwalifikacji dla Frana Tudora (z trzech meczów na dwa), który łokciem uderzył Miłosza Szczepańskiego w zremisowanym 1:1 meczu z Wartą Poznań.
Wypowiedź Marka Papszuna o dziennikarzach od 2:58:
Raków z Jagiellonią broni sporej przewagi
Raków ma siedem punktów przewagi nad Legią Warszawa i trzynaście punktów nad Lechem Poznań. Z Jagiellonią zagra w piątek o godzinie 18:00. W połowie sierpnia zremisował z nią u siebie 2:2.
W Białymstoku Rakowowi nie pomogą m.in. Fabian Piasecki i Zorana Arsenicia, który ma wrócić na ćwierćfinał Pucharu Polski z Motorem Lublin.
W tym okienku Raków nie przeprowadzi już żadnego transferu, co potwierdził prezes Michał Świerczewski. - Ja wierzę w tych chłopaków, którzy są. Chciałbym tylko, żeby ominęły ich kontuzje. To może nam przeszkodzić w realizacji celów, bo kadra nie jest szeroka, rozbudowana. Z resztą sobie poradzimy - przekonuje trener Marek Papszun.
EKSTRAKLASA w GOL24
2 liga. Transfery drużyn walczących o awans do 1 ligi. Polon...
