Marine Le Pen komentuje wybory we Francji i mówi, że są one zalążkiem przyszłego zwycięstwa prawicy

Wojciech Rogacin
Wideo
od 16 lat
"Marine! Marine! Marine!" - skandowali zwolennicy Marine Le Pen, liderki skrajnej prawicy we Francji, gdy opuszczała sztab wyborczy Zjednoczenia Narodowego. Ona sama nie była jednak szczęśliwa, gdyś jej ugrupowanie zajęło dopiero trzecie miejsce w wyborach i wbrew oczekiwaniom nie uzyskało większości w parlamencie.

Spis treści

Le Pen mówi o zalążku przyszłego zwycięstwa.

Nie było fetowania, nie było wielkiej przemowy. Zjednoczenie Narodowe, któremu patronuje Marine Le Pen zdobyło według sondaży około 130 mandatów w Zgromadzeniu Narodowym - francuskim parlamencie. To o wiele za mało, by marzyć o tworzeniu rządu i tece premiera dla 28-letniego politycznego faworyta Le Pen - Jordana Bardelli.

W rozmowie z reporterami liderka skrajnej prawicy, która kilka lat temu brała pożyczkę w banku rosyjskim na prowadzenie kampanii w innych wyborach była przekonana o przyszłym sukcesie prawicy.

- Zwycięstwo [mojej] partii zostało jedynie opóźnione. W dzisiejszych wynikach widzę zalążki jutrzejszego zwycięstwa - mówiła Le Pen, cytowana przez BBC.

Le Pen, która trzykrotnie bezskutecznie ubiegała się o urząd prezydenta, również stwierdziła, że ​​sytuacja prezydenta Macrona jest nie do utrzymania.

- Gdyby nie zostało zawarte to nienaturalne porozumienie między (prezydentem Emmanuelem) Macronem a skrajną lewicą, Zjednoczenie Narodowe miałoby absolutną większość - stwierdziła.

- Mam za duże doświadczenie, aby uznać za rozczarowujący wynik, który pozwala nam na podwojenie liczby posłów - oświadczyła Le Pen w wypowiedzi dla telewizji TF1.

Wygrywa lewicowy front

Według sondaży exit poll, to sojusz partii lewicowych Nowy Front Ludowy (NFP) wygrał w niedzielę drugą turę wyborów parlamentarnych we Francji, zdobywając od 181 do 215 głosów, nie uzyskując jednak większości bezwzględnej w Zgromadzeniu Narodowym.

Drugie miejsce miał zająć ruch Ensemble prezydenta Emmanuela Macrona, który może liczyć na około 150-180 mandatów.

Lewica już domaga się teki premiera. Wieczorem obecny premier Gabriel Attal zapowiedział, że w poniedziałek złoży rezygnację.

PAP, BBC

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
8 lipca, 9:14, cuda:

Nie trzeba być geniuszem,żeby zrozumieć jak to działa.I tura zwyciestwo prawicy.II tura tydzień później taka sama frekwencja i prawica dopiero trzecia.Ludzie w Europie kochają zasuwać na miliony leni z afryki i azji,którzy sieją chaos i POżogę.

I tam i u nas wybory sfałszowano bo światem rządzi masońska K U R W A i komuniści w szwabskich ubrankach i ryżych mundurkach z Gdańska.

P
Pamietamy
8 lipca, 6:52, marek:

"która kilka lat temu brała pożyczkę w banku rosyjskim na prowadzenie kampanii w innych wyborach"

Miller przywiózł kasiorę z Moskwy, nie z banku a prosto od towarzyszy z KPZR i biega po telewizjach jako obrońca demokracji.

8 lipca, 8:51, AK:

Polityka Tuska tylko udowadnia że on jest prorosyjski i broń niemiecki w szczególności Polska słaba w Europie to Polska która da się wykorzystać i na której można nieźle zarobić i takie zadanie dostał Tusk nie budujemy tylko Rozbieramy

PO to były przejecia wszystkich mediów,żeby było można mimo totalnym POdwyżkom,plajtom firm ,wmawiać Polakom,że inflacji nie ma ,choc prezesem NFB nadal jest Glapa,a gospodarka się rozwija.Pinindzy na armie już nima,energetyki jądrowej,CPK itp.rozwojowych inwestycji tez nie.Będzie to co pozwoli zarabiac Niemcom kosztem Polaków.

c
cuda
Nie trzeba być geniuszem,żeby zrozumieć jak to działa.I tura zwyciestwo prawicy.II tura tydzień później taka sama frekwencja i prawica dopiero trzecia.Ludzie w Europie kochają zasuwać na miliony leni z afryki i azji,którzy sieją chaos i POżogę.
A
AK
8 lipca, 6:52, marek:

"która kilka lat temu brała pożyczkę w banku rosyjskim na prowadzenie kampanii w innych wyborach"

Miller przywiózł kasiorę z Moskwy, nie z banku a prosto od towarzyszy z KPZR i biega po telewizjach jako obrońca demokracji.

Polityka Tuska tylko udowadnia że on jest prorosyjski i broń niemiecki w szczególności Polska słaba w Europie to Polska która da się wykorzystać i na której można nieźle zarobić i takie zadanie dostał Tusk nie budujemy tylko Rozbieramy

M
Mops
Myślę że to w sumie nie jest porażka bo żadna partia nie osiągnęła w większości zdecydowanej będzie chaos i ten rząd szybko upadnie i będą nowe wybory na pewno to osłabi i Francję i unię i Niemcy
N
NIE MA GADANIA
WSZYSTKO JASNE WYBORY WE FRANCJI : KANT KANTA KANTEM POGANIA
m
marek
"która kilka lat temu brała pożyczkę w banku rosyjskim na prowadzenie kampanii w innych wyborach"

Miller przywiózł kasiorę z Moskwy, nie z banku a prosto od towarzyszy z KPZR i biega po telewizjach jako obrońca demokracji.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl