Marsz równości ma przejść przez Białystok 20 lipca. Od kilku dni politycy prawicy głośno krytykują jego organizację. Teraz głos zabrał europoseł PiS Krzysztof Jurgiel, wydając specjalne oświadczenie.
- Marsze równości, zwykle, przekształcają się w manifestację pogardy i nietolerancji wobec chrześcijan, w otoczce nieprzyzwoitych, a nawet wulgarnych zachowań, które powodują publiczne zgorszenie, atakujące naturalne poczucie wstydu u dzieci - pisze europoseł PiS.
Dodaje, że nie może zgodzić się na to, aby ulice Białegostoku stały się areną walki z Bogiem i Kościołem.
- Aby przedstawiciele środowisk LGBT szerzyli rewolucję obyczajową w myśl ideologii gender - pisze Krzysztof Jurgiel.
Nie szczędzi ostrych słów prezydentowi Białegostoku Tadeuszowi Truskolaskiemu, który marszu nie zakazał.
- Ze zdumieniem przyjąłem postawę i wypowiedzi prezydenta miasta Tadeusza Truskolaskiego, który nie dostrzega nie dostrzega zagrożeń dla spokoju, bezpieczeństwa, ładu społecznego i moralnego” z powodu planowanego tzw. marszu równości. Jestem przeświadczony, że wynika to z jego zaangażowania w nurt polityki sił lewicowo-liberalnych afirmujących postulaty LGBT - kończy swoje oświadczenie Krzysztof Jurgiel.
Prezydent od wielu dni powtarza, że marszu nie zakaże, bo nie może.
- Wpływają do mnie apele, żebym zakazał marszu. Są to apele niepoważnie. Jeżeli komuś to przeszkadza, to niech apeluje o zmianę prawa w Polsce, a nie do prezydenta miasta, który musi prawa przestrzegać - mówił w mediach Tadeusz Truskolaski.
Marsz Równości w Białymstoku kontra 50 pikiet, marszów i man...
