Marsz równości wzbudza ogromne poruszenie nie tylko wśród mieszkańców miasta, ale również wśród polityków. Najpierw marszałek zapowiedział piknik rodzinny, potem Jan Dobrzyński złożył interwencję senatorską dotyczącą kolejności rejestracji zgromadzeń na 20 lipca. Swoje oświadczenie wydał wczoraj wieczorem również Krzysztof Jurgiel:Nie chcę by Białystok stał się areną walki z Bogiem
Pada wiele oskarżeń pod adresem prezydenta Białegostoku. - Marszu mógł zakazać - podkreślają politycy. Czy na pewno? Swoje oświadczenie na ten temat Tadeusz Truskolaski wydał w czwartek.
- W związku z nieprawdziwymi informacjami rozpowszechnianymi przez przedstawicieli władz Województwa Podlaskiego oraz radnych PiS w Sejmiku Województwa Podlaskiego po raz kolejny wyjaśniam, że zgodnie z obowiązującym prawem organizacja zgromadzenia publicznego nie wymaga zgody Urzędu Miejskiego ani żadnego innego organu administracji. Organizator zobowiązany jest jedynie do zawiadomienia urzędu o swoim zamierzeniu. Dotyczy to zarówno Marszu Równości, jak i każdej innej inicjatywy tego typu. - pisze prezydent Białegostoku.
Tadeusz Truskolaski twierdzi, że Marszałek Województwa wykorzystuje białostockie rodziny do swojej politycznej awantury.
- Jednocześnie uważam, że działania władz województwa, które 20 lipca na trasie Marszu Równości chciały zorganizować piknik rodzinny, miały wyjątkowo cyniczny charakter. Marszałek Województwa nie zawahał się bezwzględnie wykorzystać białostockich rodzin do swojej politycznej awantury wiedząc doskonale, że organizacja tego wydarzenia w miejscu, w którym odbywać się ma zgłoszony wcześniej marsz, może spowodować zagrożenie w skali, której nie jesteśmy w stanie przewidzieć - dodaje Tadeusz Truskolaski.
Zobacz: Marsz równości w Białymstoku. Burzliwa dyskusja między prezydentem miasta a marszałkiem województwa. Kto kogo prowokuje?
Autorzy apelów, domagający się zakazania Marszu Równości, powinni kierować je do Sejmu.
- Pragnę zaznaczyć, że autorzy apelów domagający się od władz miasta zakazania Marszu Równości, powinni kierować je do Sejmu, który stanowi prawo. Po raz kolejny przypominam też, że nie zamierzam uczestniczyć w Marszu Równości i nie obejmę go patronatem. Uważam, że wydarzenia podczas tego typu marszów w Gdańsku czy w Warszawie stanowiły niedopuszczalny atak na ludzi o odmiennym światopoglądzie. Jeśli ktoś walczy o równość, powinien czuć się szczególnie zobowiązany do szacunku wobec praw innych - pisze dalej Truskolaski.
Marsz Równości w Białymstoku kontra 50 pikiet, marszów i man...
