FLESZ - Państwowa Inspekcja Pracy skontrolowała małe budowy

- Jest podejrzenie znieważenia symbolu państwowego. W związku z tym złożę zawiadomienie do prokuratury. Flaga została zabezpieczona - informuje marszałek Małopolski Witold Kozłowski.
Przypomnijmy, że podczas poniedziałkowego posiedzenia sejmiku województwa małopolskiego na mównicę wyszedł poseł PO Marek Sowa i w ręku trzymał białą flagę przeznaczoną dla marszałka i władz Małopolski. W taki sposób chciał zamanifestować swoją ocenę działań władz Małopolski w sprawie tzw. deklaracji anty-LGBT. Flagę pozostawił obok przewodniczącego sejmiku Jana Dudy.
Kraków. Małopolski sejmik uchylił deklarację "anty-LGBT". Aw...
Niedługo później media społecznościowe obiegły zdjęcia z sugestią, że biała flaga mogła powstać poprzez rozdarcie na pół biało-czerwonej flagi Polski. - Poprosiłem o dostarczenie mi białej flagi. Taką flagę mi dostarczono - wyjaśnił nam Marek Sowa. Nie wyjawił jednak, kto dostarczył flagę. Nie miał wiedzy, w jaki sposób biała flaga została wykonana. - Zapewniam, że żadnej flagi nie zniszczyłem. Flaga biało-czerwona jest uszyta z dwóch materiałów: białego i czerwonego, a biała tylko z białego - dodał Marek Sowa.
Na zdjęciach zamieszczonych na Twitterze przez marszałka Kozłowskiego można jednak dostrzec, że na fladze, jaką zabezpieczono są także niewielkie fragmenty czerwonego materiału.
Sprawą zajął się też Ośrodek Monitorowania Antypolonizmu, który zapowiedział, że „jeśli potwierdzi się fakt, że polski parlamentarzysta poszarpał flagę biało-czerwoną”, to zawiadomi o tym prokuraturę.