Aktualizacja 24 października
- Ogółem liczba osób z objawami wzrosła do 41, z czego do 32 to osoby z zakładu pracy w Mierzynie. Pozostałe przypadki to osoby prywatne i pojedyncze osoby z innych firm, które również jadły zapiekankę makaronową z tego samego cateringu - informuje Małgorzata Kapłan, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Szczecinie.
Na razie nie wiadomo, czy doszło do zatrucia salmonellą.
- Na wyniki badań trzeba poczekać kilka dni - dodaje przedstawicielka sanepidu.
Stan na 23 października
Do zdarzenia doszło wczoraj, 22 października.
- Do zatrucia, prawdopodobnie salmonellą, doszło na stołówce zakładowej. Pracownicy już wcześniej zgłaszali słaby poziom jakości jedzenia oraz niski poziom czystości - mówi nasz czytelnik, który powiadomił naszą redakcję o zdarzeniu.
Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna potwierdza, że wpłynęło zgłoszenie podejrzenia zatrucia pokarmowego w zakładzie pracy korzystającym z posiłków dostarczanych w formie cateringu i wydawanych na miejscu przez ich pracowników.
- W momencie zgłoszenia podejrzenia zatrucia było 16 osób z objawami, z czego 8 osób zostało hospitalizowanych. Na dzień 23.10. br. liczba osób z objawami wzrosła do 30. Sytuacja jest dynamiczna, więc liczba osób z objawami może się zmieniać. Osoby z objawami zatrucia wskazują, że jadły zapiekankę makaronową z kurczakiem - informuje Małgorzata Kapłan, rzecznik prasowy
Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Szczecinie. - Trwają czynności kontrolne w zakładzie pracy – pobierane są wymazy z powierzchni roboczych i drobnego sprzętu produkcyjnego. Pobrano również zabezpieczone posiłki do badań, a także wymazy od osób, które wydawały posiłki.
Zakład produkujący żywność jest pod nadzorem Granicznej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Szczecinie. Trwa dochodzenie epidemiologiczne.
