Mateusz Bogusz z asystą w pierwszym meczu finałowym Ligi Mistrzów CONCACAF. Jego zespół przegrał, ale wciąż ma szansę na triumf

Mateusz Bogusz błysnął w końcówce. Świetna asysta przy golu kontaktowym

Gospodarze dominowali w tym spotkaniu, ale w czwartej minucie doliczonego czasu gry po zagraniu Polaka, który wszedł na boisko w 68. minucie, znany z występów w lidze francuskiej Gabończyk Denis Bouanga zdobył gola dla ekipy z Los Angeles.

Wcześniej do bramki gości trafili kolumbijski obrońca William Tesillo w ósmej minucie i Ekwadorczyk Angel Mena, który tuż przed przerwą wykorzystał rzut karny. Od utraty kolejnych bramek uratował ich dobrze dysponowany bramkarz John McCarthy.

Obie drużyny po raz drugi dotarły do decydującego etapu rywalizacji o miano najlepszej drużyny Ameryki Północnej, Środkowej i Karaibów. W 1993 roku zespół meksykański zajął drugie miejsce w finałowych zmaganiach Pucharu Mistrzów CONCACAF z udziałem czterech zespołów, a trofeum zdobyło kostarykańskie Deportivo Saprissa. Z kolei LAFC w 2020 roku musiał uznać wyższość meksykańskiego Tigres UANL, przegrywając w Orlando 1:2.

Rewanż między tymi zespołami zostanie rozegrany w niedzielę 5 czerwca o godz. 3:00 polskiego czasu. (PAP/oprac. własne)

Więcej o POLAKACH ZA GRANICĄ