Spis treści
Przed Sądem Okręgowym w Warszawie zakończył się we wtorek 11 czerwca proces apelacyjny dwóch byłych działaczy Komitetu Obrony Demokracji - Mateusza Kijowskiego i Piotra Ch.
Wyrok I instancji. Kijowski skazany
W lipcu ubiegłego roku Sąd Rejonowy w Pruszkowie uznał Mateusza Kijowskiego (zgadza się na podawanie nazwiska) winnym poświadczenia nieprawdy w siedmiu fakturach za obsługę informatyczną Komitetu i skazał go na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata i grzywnę w wysokości 4 tys. zł.
Tym samym wyrokiem sąd skazał również na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata Piotra Ch., skarbnika KOD, drugiego oskarżonego w tym procesie. Piotr Ch. miał również zapłacić grzywnę w wysokości 4 tys. zł.
Apelację od tego rozstrzygnięcia sądu złożyła prokuratura, która chciała zmiany wyroku i wymierzenia oskarżonym kary roku pozbawienia wolności oraz orzeczenia obowiązku naprawienia szkody poprzez zapłatę ponad 121 tys. zł na rzecz KOD.
Apelację złożyli też obrońcy, którzy domagali się uniewinnienia swoich klientów.
Apelacja. Oskarżony chce uniewinnienia
Pod koniec maja br. w Sądzie Okręgowym w Warszawie odbyła się pierwsza rozprawa apelacyjna. W jej trakcie strony wygłosiły mowy końcowe. Prokuratura zwróciła uwagę, że wbrew twierdzeniom obrony, sąd dokonał dogłębnej analizy materiału dowodowego i nie popełnił błędów w ocenie faktycznej.
Z kolei mec. Jacek Dubois, pełnomocnik Mateusza Kijowskiego wskazał m.in., że sąd I instancji dokonał błędnych ustaleń. Podkreślał, że gdy szefem KOD był Kijowski Komitet dynamicznie się rozwijał i nie wszystkie procedury były odpowiednio sformalizowane. Wskazał również na nieporozumienia w Komitecie Obrony Demokracji, do których wówczas dochodziło. Dodał, że ta sprawa była "solą w oku poprzedniej władzy".
Mateusz Kijowski podkreślił, że jest niewinny. "Jestem winny w innym zakresie tzn. w kwestii zbyt dużej naiwności i zaufania do współpracowników, ale to nie podlega żadnym kodeksom. Cały ten proces jest dla mnie nie do końca zdefiniowany. Osoby, które doprowadziły do obecnej sytuacji zakończyły swoją aktywność w tym temacie" - mówił Kijowski.
Prawomocny wyrok. Co zdecydował sąd?
- Sąd postanowił złagodzić wymiar kary i skazuje oskarżonych na wyrok 8 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata. W pozostałym zakresie sąd utrzymuje wyrok sądu I instancji - ogłosił we wtorek sędzia Michał Doleżal.
Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że apelacje obrońców, co do uniewinnienia obu oskarżonych, nie mogą zostać uwzględnione, ponieważ nie znalazły potwierdzenia w materiale dowodowym. - Jest cała gromada świadków, którzy stwierdzili, że nie doszło do wykonania wielu prac, które znajdowały się na rzeczonych fakturach. Dlatego też należy stwierdzić, że sąd I instancji prawidłowo dokonał ustaleń w tym zakresie - uzasadniał Doleżal.

Według sędziego nie można też mówić, że czyny zarzucane oskarżonym nie miały "małej szkodliwości społecznej", jednak wyrok należy złagodzić. - Według sądu II instancji szkoda na rzecz Komitetu Obrony Demokracji nie wyniosła 121 tys. zł, jak było to wcześniej ustalone. Szkoda wyniosła ok. 70 tys. zł. Dlatego też adekwatną karą będzie 8 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na 2 lata. Nie ma też konieczności karania oskarżonych grzywną, jaką zasądził sąd I instancji - dodał sędzia Michał Doleżal.
Po ogłoszeniu wyroku Mateusz Kijowski, w rozmowie z portalem i.pl skomentował decyzję sądu. - Wciąż czuje się niewinny. Przez tę sprawę moje życie zawodowe i prywatne bardzo ucierpiało. Przez długi czas pozostawałem bezrobotny, bo nikt nie chciał mnie zatrudnić. Na pewno będę składał kasację od wyroku - powiedział nam Kijowski.
Źródło: PAP, i.pl