W niedzielę Rynek w Sandomierzu opanowali politycy Prawa i Sprawiedliwości. Odbywała się tam bowiem Konwencja Prawa i Sprawiedliwości poświęcona rolnictwu. Jeszcze przed przyjazdem Mateusza Morawieckiego na Rynek weszła grupa ludzi z biało-czerwonymi flagami, czarną trumną na ramionach i transparentem „Zniewoleni przez Unię Europejską i Ukrainę rolnicy z ziemi sandomiersko-opatowskiej”.
Premier Mateusz Morawiecki dotarł pieszo na Rynek z Pałacu Biskupiego. Powitały go okrzyki "Mateusz, Mateusz"! - Wiem, że to imię jest bardzo popularne w Sandomierzu - odpowiedział żartobliwie premier, dziękując, że mimo upału tak wiele osób zdecydowało się przyjść na spotkanie.
Podczas swojego przemówienia premier Morawiecki poświęcił sporo czasu zbliżającym się wyborom samorządowym. Parę gorzkich słów wypowiedział też pod adresem opozycji i to właśnie wtedy premier zahaczył o Unię Europejską.
- [Opozycjoniści] Próbują wystraszyć Polaków mówiąc o tym, że w Unii Europejskiej oni lepiej sobie poradzą. Ja sam negocjowałem przystąpienie do Unii 20 lat temu. I wiem, jak w UE negocjuje się najlepsze transakcje - powiedział.
"Nic Pan nie negocjował. Proszę choć poczekać do czasu, kiedy umrę" - napisał w odpowiedzi w niedzielę wieczorem na Twitterze były premier Leszek Miller.
POLECAMY: