ME 2024. Żal Portugalczyków po meczu z Francją. "Nie wykorzystaliśmy naszego potencjału"

Relacje z meczu Portugalii przeciwko Francji, które odbyło się na stadionie w Hamburgu, jednoznacznie wskazują na przewagę Portugalczyków przez większość czasu gry. Telewizja TVI, obecna na miejscu wydarzeń, podkreślała, że zespół z Półwyspu Iberyjskiego miał wyraźną przewagę zarówno w regulaminowym czasie gry, jak i podczas dogrywki, kontrolując przebieg spotkania. Niestety, mimo kilku dogodnych okazji, nie udało się przełożyć tej dominacji na zwycięstwo.

,,Mieliśmy kilka dogodnych okazji, aby rozstrzygnąć ćwierćfinał na naszą korzyść w ciągu 90 minut meczu. Niestety, zabrakło nam determinacji i skuteczności”

Oczekiwania były ogromne, zwłaszcza że portugalskie media przywołują finał mistrzostw Europy z 2016 roku, gdzie Portugalii udało się pokonać Francję. Wielu kibiców i komentatorów sportowych liczyło na powtórkę tamtego sukcesu, jednak tym razem "Trójkolorowi" zdołali się zrewanżować.

Analizując przebieg meczu, nie sposób nie zauważyć, że Portugalia, mimo pewnej gry i dominacji, nie potrafiła przełożyć tego na skuteczne akcje. Zarówno TVI, jak i Antena1 zwracały uwagę na zbyt schematyczne rozgrywanie piłki w środku pola, co nie przynosiło oczekiwanych rezultatów. Ta taktyka, choć pozwoliła na kontrolę gry, nie przełożyła się na zdobycie bramek.

Antena1 podkreśla również, że mecz ten był pożegnaniem z mistrzostwami Europy dla takich legend jak Cristiano Ronaldo oraz Pepe, co dodatkowo nadawało spotkaniu emocjonalnego wymiaru. Ich zaawansowany wiek sprawia, że prawdopodobnie był to ich ostatni występ na Euro, co czyni tę porażkę jeszcze bardziej bolesną.

Zdjęcie zalanego łzami Pepe, który znajduje pocieszenie w objęciach Ronaldo, opublikowane przez dziennik “Record”, stało się symbolem emocji, jakie towarzyszyły portugalskiemu zespołowi po wyjściu z grupy F. Niestety, oba bezbramkowe spotkania po wyjściu z grupy, w których Portugalczykom nie udało się zdobyć gola ani w regulaminowym czasie gry, ani w dogrywce, wskazują na problem, z którym zespół Martineza mierzył się przez cały turniej.

Radio Renascenca zwróciło uwagę na paradoks, jakim była wysoka aktywność obrońców Nuno Mendesa i Joao Cancelo, którzy często stwarzali groźne sytuacje pod bramką przeciwnika, jednak te starania również nie przyniosły oczekiwanego efektu. Wprowadzenie na boisko skrzydłowego Francisco Conceicao, choć wniosło ożywienie do gry, również nie zakończyło się zdobyciem bramki.

,,Dziś po raz kolejny było widać jak wielkie trudności mamy w finalizacji ataków na bramkę rywala. Ten problem towarzyszył nam od początku turnieju”