Radosław Kawęcki w ostatnim czasie był bezkonkurencyjny w Europie na dystansie 200 m grzbietem. W ostatnich trzech wielkich imprezach (Debreczyn, Berlin i Londyn) zdobywał złote medale.
W Glasgow nie był jednak faworytem, miał walczyć tylko o brąz. Półfinały pokazały jednak, że stać go na więcej. Najpierw, w eliminacjach, pogubił się inny rywal Polaka. Rosjanin Kliment Kolesnikow pewnie prowadził w swoim wyścigu, ale zapomniał utrzymać tempo do mety. W efekcie sensacyjnie przegrał ze swoim rodakiem Grigorijem Tarasiewiczem.
Ostatecznie skończyło się na drugim stopniu podium, co trzeba uznać za sukces. Kawęcki, jak i reszta stawki, nie miał żadnych szans z Jewgienijem Ryłowem. Rosjanin od początku narzucił niesamowite tempo, ze zdecydowaną przewagą prowadził od początku wyścigu, z każdym nawrotem tylko powiększając swoją przewagę o kolejne długości ciała. Do ściany dopłynął z czasem 1,53,36, co jest nowym rekordem Europy.
Kawęcki z kolei rozkręcał się powoli. Po dwóch nawrotach był poza podium i uratował go dopiero ostatnie odbicie od ściany. Polak popłynął w czasie 1.56,07. Trzeci był Włoch Matteo Restivo - z czasem 1.56,29.
To drugi medal dla Polski w mistrzostwach Europy w Glasgow. Wcześniej brązowy zdobyła męska sztafeta 4x100 stylem dowolnym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
