Obecny mistrz świata Ding Liren grał białymi, a widzowie zobaczyli na planszy system londyński. Po dwóch godzinach gry, w 20. ruchu, sytuacja uległa takiemu uproszczeniu, że arcymistrzowie mogli zgodzić się na remis, gdyby nie było to zabronione przez zasady przed 40. ruchem. Liren i Dommaraju Gukesh musieli spędzić przy szachownicy prawie kolejną godzinę, aby poszukać powtórki ruchów i zakończyć swoją mękę.
W końcowej pozycja arcymistrzowie tańczyli swoimi gońcami w tę i z powrotem i przestali walczyć w 46. ruchu.
Z jednej strony zasada, że nie można zgodzić się na remis przed 40. ruchem, służy korzyściom walki. Z drugiej strony czasami powstają takie dziwactwa jak dzisiaj, kiedy arcymistrzowie spędzają pół godziny na wykonywaniu ruchów, których nikt nie chce, aby wszystko odbyło się zgodnie z przepisami.

Gukesh D. skomentował remis w dziesiątej partii meczu o mistrzostwo świata:
– Jestem gotowy grać obydwoma kolorami, ale tak pewny remis z czarnym to oczywiście dobry wynik! Myślę, że oczekiwanie na błędy nie będzie trwało długo. Szczerze mówiąc, błędy zdarzają się w każdym meczu. Teraz koszt przegranej jednej partii jest większy niż wcześniej, ale moje podejście i cel są wciąż takie same – grać dobrze w szachy
– powiedział Dommaraju na konferencji prasowej.
Mecz pomiędzy Dommaraju i Lirenem odbywający się w Singapurze w Resorts World Sentosa od 20 listopada do 15 grudnia 2024 roku jest pierwszym od 138 lat, w którym bierze udział dwóch szachistów z Azji.
Zawodnicy rozegrają 14 partii, a w przypadku remisu zostanie wyznaczona dogrywka.
