Po informacji o przekształceniu szpitala w sieci zawrzało. Do medyków szpitala kierowane były groźby śmierci. Pracownicy wyzywani byli od zwyrodnialców, pojawiały się też nieprawdziwe informacje i wulgaryzmy. Działo się tak mimo tego, że zdecydowana większość leczonych na COVID-19 w szamotulskim szpitalu to mieszkańcy powiatu szamotulskiego.
Antyszczepionkowcy marnują szczepionki
Sprawą obrażania medyków zajmie się prokuratura
Dyrektor SP ZOZ w Szamotułach Remigiusz Pawelczak złożył w Prokuraturze Rejonowej w Szamotułach wniosek o objęcie ściganiem z urzędu czynu z artykułu 216 § 2 KK: „Kto znieważa inną osobę za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku”.
- Protestuję przeciw poniżaniu ciężko pracujących ludzi. Medycy z poświęceniem walczą z epidemią o zdrowie i życie innych. Sami ryzykują zarażeniem, także swoich rodzin. Są od roku permanentnie przemęczeni i zestresowani. W zmian dowiadują się, że są pederastami i że trzeba ich rozstrzelać. To nie do zaakceptowania
– mówi dyrektor Pawelczak.
Szpital ma już opracowany plan powrotu do normalnego funkcjonowania.
- Zachorowań na SARS-CoV-2 jest mniej. Spodziewamy się, że niedługo będziemy uruchamiać oddziały szpitalne. Chcemy zacząć od Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Przypominam też, że wszystkie poradnie i pracownie cały czas przyjmują pacjentów
– dodaje dyrektor.
Powikłania po koronawirusie. Takie ślady zostawia po sobie C...