Decydujące momenty meczu
Merih Demiral, obrońca reprezentacji Turcji, stał się niekwestionowanym bohaterem spotkania z Austrią, które odbyło się w ramach 1/8 finału Euro 2024. Już w pierwszej minucie meczu zaskoczył wszystkich, zdobywając pierwszą bramkę dla swojej drużyny. Ten szybki gol był szokiem dla wielu, zwłaszcza że przed meczem to Austria była typowana jako faworyt, mając na swoim koncie zwycięstwa z takimi drużynami jak Francja, Holandia i Polska. W 59. minucie Demiral ponownie trafił do siatki, tym razem ustalając wynik meczu na 2:1 dla Turcji. Ta druga bramka nie tylko umocniła pozycję Turcji w turnieju, ale również zapisała się w historii jako jeden z kluczowych momentów dla tureckiej drużyny w XXI wieku.
Kontrowersyjny gest
Chwile po zdobyciu drugiego gola przez Demirala stały się przedmiotem międzynarodowej dyskusji. Obrońca, w geście zwycięstwa, uniósł ręce do góry, wykonując tzw. Wilczy salut. Ten gest, kojarzony z prawicową organizacją ekstremistyczną „Szare Wilki”, działającą w Turcji w latach 70. i 80., a obecnie mającą około 12 tysięcy członków w Niemczech, został szybko zauważony i skrytykowany przez obserwatorów. Gest ten wywołał kontrowersje i zaniepokojenie, co do intencji tureckiego obrońcy.
Reakcja międzynarodowej społeczności
Niemiecka minister spraw wewnętrznych, Nancy Faeser, niezwłocznie zareagowała na gest Demirala, potępiając go jako propagowanie prawicowego ekstremizmu na stadionach. Jej stanowisko było jasne i stanowcze:
– Na naszych stadionach nie ma miejsca dla prawicowych ekstremistów, a wykorzystywanie mistrzostw Europy w piłce nożnej jako platformy do propagowania rasizmu jest całkowicie nie do przyjęcia.
W odpowiedzi na te wydarzenia UEFA rozpoczęła śledztwo w sprawie kontrowersyjnego gestu. Merih Demiral, zapytany o swoje zachowanie po meczu, bronił się, twierdząc, że jego intencje były zupełnie inne. Obrońca tłumaczył, że gest miał wyrażać dumę z bycia Turkem, nie mając na celu propagowania jakichkolwiek ekstremistycznych ideologii.
– Cieszyłem się ze zdobycia bramki, Chciałem wyrazić tylko dumę ze swojej tureckiej tożsamości
Wobec tych wyjaśnień, społeczność piłkarska i międzynarodowa czeka na wyniki śledztwa UEFA, które zadecydują o dalszych konsekwencjach dla tureckiego obrońcy. Cała sytuacja rzuca cień na sportową rywalizację, przypominając o ważności odpowiedzialności, jaką niosą za sobą publiczne gesty i wypowiedzi sportowców.
