Wszystko zaczęło się w Rosario. Na tym żółtym kamiennym boisku stadionu biednej drużyny Grandoli.

Ale na początku Leo nawet nie miał piłki, zbierał ją z plastikowych butelek i skarpet. Opowiedzieli o tym jego bracia – Rodrigo i Matias, którzy również pracowali w Grandoli (to dzięki nim Leo zaangażował się w grę i dostał do piłkarskiej sekcji).
Alfahora za każdą bramkę
Potem było Newell's Old Boys. Tam Messi miał szczególną motywację, by nigdy się nie zatrzymywać i niszczyć wszystkich wokół. Swego czasu trener Carlos Marconi dawał mu alfahora za każdą bramkę – to takie czekoladowe ciasteczko z mlecznym karmelem w środku. Jeśli Messi strzelił 4 gole, dostał 4 ciasteczka.

Aby Leo robił jeszcze większe postępy, trener obiecał mu dwa ciasteczka za gola.
– Niemal w następnym meczu Leo pokonał całą obronę i bramkarza, po czym podrzucił piłkę i strzelił głową do pustej bramki. Spojrzał na mnie i wskazał palcami: daj mi dwa – wspominał Marconi.
Kiedy Messi miał 9 lat, trenerzy Newell's Old Boys myśleli, że coś jest nie tak z Leo. Wszyscy partnerzy stali się wyżsi, podczas gdy Messi pozostał bardzo niski – miał metr 27 centymetrów. Tata jego przyjaciela włożył nawet do samochodu dodatkową poduszkę, żeby Leo mógł widzieć, co dzieje się za oknem.
Zastrzyki z hormonem wzrostu
Nie wpłynęło to na sukcesy w dziecięcych turniejach, ale na dłuższą metę przyniosłobyogromne problemy: przy takim wzroście Messi nigdy nie byłby w stanie uprawiać wyczynowo sportu. Musiał przejść szczegółowe badania, które u 9-letniego Messiego wykryły niedobór hormonu wzrostu, który jest niezwykle ważny dla dojrzewania organizmu.
Leo zaczął więc przyjmować zastrzyki hormonu wzrostu.
– Byłem najmniejszy na boisku, najmniejszy w szkole, najmniejszy na podwórku. Więc codziennie dawali mi zastrzyk w nogę. Dzień po dniu, tydzień po tygodniu – i tak dalej przez ponad trzy lata – wspominał Messi.
To prawda, że w drodze do wyzdrowienia Leo napotkał tragiczną trudność. Pod koniec lat dziewięćdziesiątych i na początku XXI wieku Argentynę ogarnął potężny kryzys gospodarczy, który w 2001 roku doprowadził do bankructwa, rezygnacji prezydenta i upadku klasy średniej.
Pierwsze dwa i pół roku leczenia Messiego były opłacane z funduszu ubezpieczeniowego huty, w której pracował ojciec Lionela. Kiedy kryzys w końcu się rozpętał, wszystkie wypłaty z tytułu ubezpieczenia zostały obcięte, a Messi został bez zastrzyków hormonu wzrostu. Kurs zastrzyków kosztował od 900 do 1300 dolarów miesięcznie, a rodzina nie miała takich pieniędzy.
Jorge Messi najpierw zwrócił się do kierownictwa Newell's Old Boys – miał nadzieję, że klub uratuje jego podstawowego juniora, ale się mylił, bo kryzys dotknął także kluby piłkarskie. Rodzina Messiego pilnie szukała opcji zbawienia: nie można przerwać leczenia na długi czas.
– Nie ma skutków ubocznych ostrego zatrzymania kursu, ale gdyby Leo przestał brać hormon, byłby teraz znacznie niższy, w okolicach metra 50 centymetrów – powiedział doktor Diego Schwarzstein.
Barcelona na podtrzymanie kuracji
Wkrótce rodzinie Messiego pomogło dwóch przedsiębiorców z Buenos Aires, którzy słyszeli o niesamowitym talencie Messiego i znali przedstawicieli FC Barcelony. W ten sposób Jorge Messi poznał Josepa Marię Minguellę, jednego z najważniejszych pracowników „Barcy” wśród tych, którzy nigdy nie udzielali się publicznie.
– Po szczegółowym obejrzeniu wideo byłem po prostu zdumiony. Wydawało się, że Leo przybył do nas z niesamowitej planety, na której rodzą się wyjątkowi ludzie: architekci, lekarze, wspaniali muzycy – wspomina Minguella.
„Blaugrana” początkowo nie była szczególnie zainteresowana Messim, ale Minguella zrobił wszystko, aby zmienić stosunek klubu. Kupił Lionelowi i jego ojcu bilety do Hiszpanii, a nawet opłacił nocleg w Barcelonie.
Messi trenował, grał. Ale czas mijał, a konkrety się nie pojawiały. Ojciec Messiego nie wierzył już, że z Barceloną wszystko się ułoży. Wydawało mu się, że Katalończycy, podobnie jak Newell's Old Boys, poczarują i nie zaproponują żadnego kontraktu.
Aby uspokoić Jorge Messiego, Minguella i inny skaut Barcelony, Carles Rexach, przygotowali tymczasową umowę. Została spisana 14 grudnia 2000 roku na serwetce w restauracji na „Montjuic”. Porozumienie zapewniło, że Messi wkrótce podpisze pełny kontrakt juniorski. W tym samym czasie ojciec Lionela miał zagwarantowaną posadę w młodzieżowym systemie Barcelony – La Masii.

Dokumenty przygotowywano do marca 2001 roku i konieczne było jak najszybsze leczenie. W rezultacie pierwszy cykl zastrzyków hormonu wzrostu został opłacony przez prezesa Barcelony, Joana Lacuevę: przekazał ojcu Messiego 152 000 peset z osobistych oszczędności.
Kolekcjoner tytułów w „Blaugranie”
Nie na próżno: po kilku latach Messi wdarł się do składu Barcelony. I zaczęło się szaleństwo:

• Messi zdobył 10 tytułów LaLiga, 7 Pucharów Króla (Hiszpanii)
• 4 razy wygrał Ligę Mistrzów, 3 razy Superpuchar Europy i 3 razy Klubowe Mistrzostwa Świata
• 7 razy zdobył „Złotą Piłkę”
• 8-krotny król strzelców LaLiga, najlepszy strzelec w historii LaLiga z 474 golami przed drugim Cirstiano Ronaldo zdobywcą 311 bramek.
I na tym niesamowitym tle wszystkiego, Leo miał w drużynie narodowej przez długi czas tylko zwycięstwo w młodzieżowch mistrzostwach świata U-20 w 2005 roku i złoto igrzysk olimpijskich w 2008 roku.

Na mistrzostwach świata:
2006 – ćwierćfinałowa eliminacja z Niemiec (1:1, 2-4 w rzutach karnych)
2010 – ćwierćfinałowa eliminacja z Niemiec (0:4)
2014 – finałowa porażka z Niemcami (0:1 po dogrywce)
2018 – odpadnięcie w 1/8 finału z Francją (3:4)

W pozostałych finałach:
2007 – porażka w finale Copa America z Brazylią (0:3)
2015 – porażka w finale Copa America z Chile (0:0, 1-4 w rzutach karnych)
2016 – porażka w finale Copa America z Chile (0:0, 2-4 w rzutach karnych)
Ogłoszenie zakończenia reprezentacyjnej kariery
Po tej porażce w 2016 roku Messi ogłosił nawet zakończenie kariery w reprezentacji. Był zmęczony wszystkim – brakiem wyników i najdotkliwszą presją wielu kibiców oraz chaosem w Argentyńskim Związku Piłkarskim, przez co Messi w tym samym 2016 roku opłacał z własnej kieszeni ochroniarzy reprezentacji narodowej (zadłużenie AFA wobec strażników osiągnęło pół roku).

– Zawsze czułem pasję Argentyńczyków. Ale jest grupa ludzi, którzy ciągle we mnie wątpią. Mieli opinię na temat każdego mojego działania. Nie najbardziej pozytywną opinię. W 2006 roku prawie nie grałem – i już wtedy zaczęli mnie krytykować. Nigdy nie mogłem zrozumieć, dlaczego próbowali mnie skrzywdzić – żalił się Leo.
Messi wrócił do reprezentacji tydzień później.
– Jestem bardzo zakochany w moim kraju, chcę grać w reprezentacji. W argentyńskiej piłce nożnej jest wiele problemów. Nie chciałbym tworzyć nowych. Chcę tylko przynieść korzyści drużynie narodowej i lepiej to zrobić, będąc w niej – przeprosił Leo.
Przyznał później, że decyzja o rezygnacji była spontaniczna i zbyt gwałtowna.
Wybawienie nadeszło wraz ze Scalonim
Cierpienie zakończyło się dopiero wraz z przybyciem Lionela Scaloniego na stanowisko selekcjonera reprezentacji Argentyny w 2018 roku.

W 2021 roku Messi wygrał pierwszy dorosły finał z Argentyną – pokonała Brazylię (1:0) w decydującym meczu Pucharu Ameryki.
– Musiałem wyciągnąć ten cierń i odebrać w drużynie narodowej trofeum. Wiele razy opuszczałem boisko rozczarowany, ale wiedziałem, że wynik przyjdzie. Jestem wdzięczny Bogu, że dał mi ten moment, nie mogło być lepiej: w Brazylii przeciwko Brazylii. Wiele razy o tym marzyłem. Zwycięstwo dedykuję rodzinie: mojej żonie, moim dzieciom, moim rodzicom, moim braciom i siostrom, którzy cierpieli wiele razy, tak jak ja, lub gorzej. Wiele razy musieliśmy jechać na wakacje i spędzić kilka dni sfrustrowani, nie mając nic do wygrania, ale tym razem jest inaczej. Myślę, że nadal nie zdajemy sobie sprawy z tego, co tak naprawdę zrobiliśmy, zostaliśmy mistrzami. Cieszymy się i świętujemy. Ten finał przejdzie do historii, pokonaliśmy Brazylię w Brazylii – powiedział w końcu szczęśliwy Messi.
– Kiedy grasz z poczuciem, że jesteś komuś coś winien, wywierasz na siebie dużą presję. Cieszę się, że Leo przeżył ten moment i teraz jest mu łatwiej. Ludzie zawsze chcą od niego więcej, ale trofeum pomogło rozładować presję. Wnukom będziemy opowiadać, że graliśmy z największym zawodnikiem w historii. Prostota pomaga nam zachować pokorę. Nie potrzebuje słów, po prostu daje przykład – powiedział o Leo obrońca Nicholas Tagliafico.
Następnie przyszło pokonanie Włochów (3:0) w meczu o Finalissimę (mecz zwycięzców Copa America i Euro).
Ale to wszystko nic na tle wielkiego celu, do którego Leo dążył przez te wszystkie lata.
– To prawdopodobnie mój ostatni mundial. Ostatnia szansa na realizację mojego i naszego wspólnego marzenia. Musimy robić to, co zwykle. Czujemy się dobrze. Musimy poradzić sobie z tymi nerwami i niepokojem. Po prostu spróbuj grać w piłkę nożną od samego początku do końca meczu – mówił Messi przed rozpoczęciem mundialu 2022.
I Messiemu się udało. Na ostatnich mistrzostwach świata w swojej karierze sięgnął po tytuł.

Chyba że zdecyduje się zagrać jeszcze w mistrzostwach świata 2026. Po triumfie w Katarze powiedział, że jednak chce nadal grać w reprezentacji.
A więc, kto wie...
