David Oppenheimer postanowił zrelaksować się na leżaku. Położył się więc i dumał, trzymając w ręku telefon. Wtedy do jego mieszkania wszedł niedźwiedź. W pierwszej chwili mężczyzna nie zauważył zwierzęcia, lecz gdy dostrzegł zbliżającego się drapieżnika, skulił się ze strachu i złapał poduszkę.
Niedźwiedź był zdezorientowany reakcją mężczyzny. Po chwili zaczął uciekać. Zszokowany całym zdarzeniem Oppenheimer opowiedział mediom, jak wyglądało jego spotkanie z tym nieproszonym gościem.
„To zdecydowanie zaskoczyło mnie, bardziej dlatego, że było nieoczekiwane, niż dlatego, że był to niedźwiedź, który też wydawał się zaskoczony - powiedział, cytowany przez portal ABC News”.
Oppenheimer słyszał czujnik alarmu. Nie spodziewał się spotkania z takim gościem
Mężczyzna przekazał mediom, że usłyszał jak w jego mieszkaniu włączył się alarm czujnika ruchu. Jednak nie spodziewał się spotkania z niedźwiedziem.
„Nawiązaliśmy kontakt wzrokowy, pomyślałem, że nie powinienem był tego robić, ale się to stało. Nie byłem pewien, co będzie dalej – mówił mężczyzna mediom.
„Myślałem, że odwrócę wzrok, żeby spojrzeć dalej, ale chciałem być przygotowany, by spróbować przestraszyć niedźwiedzia, jeśli ruszyłby na mnie – kontynuował Oppenheimer.
Oppenheimer mieszka w tym domu od 15 lat i obserwował już wcześniej niedźwiedzie. Jednak żaden z nich wcześniej nie wszedł do środka. Mężczyzna powiedział też, że zwierzęta są całkowicie spokojne. Prawdopodobnie ten osobnik szukał jedzenia w karmniku dla ptaków.

mm