Krótki film o tytule „Facet płynie kraulem przez przejście dla pieszych w Rzeszowie” został opublikowany w serwisie YouTube 21 listopada. Pojawił się na kanale „Stop Pirat”, na którym są zamieszczane nietypowe lub niebezpieczne zachowania uczestników ruchu drogowego.
Wideo nagrane na al. Wincentego Witosa w krótkim czasie stało się hitem i wywołało niemałe zamieszanie wśród Internautów. Jednych sytuacja bawiła do łez, inni zwracali uwagę, że kierowcy, którzy omijali leżącego na pasach mężczyznę zachowali się nieodpowiedzialnie.
- Z tego co widzę to chyba obwodnica, więc tam się często wolno nie jeździ. Kierowcy skrajnie nieodpowiedzialni. Ktoś powinien go zabrać z drogi, bo mogło się to źle skończyć - skomentował sytuację w mediach społecznościowych pan Damian.
Rzeszów. Na pasach udawał, że płynie. Wiemy, co na to policja
Po naszej publikacji pojawiły się kolejne nagrania z miejsca tego niecodziennego zdarzenia. Na jednym z nich wyraźnie widać, że pewien kierowca zatrzymał auto i sprawdził, co dzieje się z „pływającym” mężczyzną.
- Byłem na zakupach, zawracałem na wysepce i jechałem w stronę Bi1. Pan się rzucił prawie przed moim samochodem na jezdnię i zaczął machać rękami. Myślałem, że coś mu się stało, więc zatrzymałem się, podszedłem i poprosiłem, żeby zszedł, bo ktoś go rozjedzie. Zaproponowałem mu pomoc w podniesieniu się - relacjonuje Marcin Głuszyk, świadek zdarzenia.
- Odmówił mi bardzo wulgarnie. Powiedział też: „płyń ze mną, zobacz ile jest wody, zaraz utoniemy”. Pomyślałem, że może być pod wpływem narkotyków lub jest chory, jeszcze raz poprosiłem, żeby zszedł na pobocze. Nie chciał - opowiada dalej.
Ostatecznie mężczyzna, z pomocą kierowcy "zszedł" z przejścia. Na filmie nagranym przez pana Marcina widać jeszcze, że do leżącego człowieka przyjechał patrol policji. W Internecie pojawiły się głosy, że funkcjonariusze dość szybko odjechali z miejsca. Okazuje się, że trafili tam jadąc na inną, bardzo pilną interwencję i musieli przekazać sprawę dalej.
- Interweniowaliśmy na miejscu, mężczyzna został zabrany karetką pogotowia. Trafił do szpitala, o stanie zdrowia i powodach, dla których tak się zachowywał nie mogę mówić - przekazuje nam nadkom. Adam Szeląg z Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie.
I dodaje, że policja otrzymała tego dnia kilka zgłoszeń w sprawie mężczyzny leżącego na al. Wincentego Witosa. Wyjaśnia również, jak należałoby się zachować w podobnej sytuacji.
Kierowcy omijali leżącego na przejściu dla pieszych mężczyznę. Będą konsekwencje?
- Zawsze można się zatrzymać i zobaczyć, co się stało. Przede wszystkim trzeba jak najszybciej wezwać służby i to akurat zostało zrobione w tym przypadku - tłumaczy nadkom. Szeląg.
Wiele osób w Internecie krytykowało zachowanie kierowców, którzy omijali leżącego mężczyznę i jechali dalej. Faktem jest, że pieszy przechodzący przez przejście mają pierwszeństwo, kierujący autami nie mogą więc jechać, dopóki na pasach są ludzie. Czy policja wyciągnie od kierowców konsekwencje w tej sprawie?
- Zdarzenie było niecodzienne, zaskoczyło wiele osób, dlatego go omijali. Myślę, że kierowcy zachowali się najrozsądniej jak mogli, czyli niezwłocznie powiadomili służby. Trudno piętnować w tym wypadku omijanie mężczyzny, natomiast można było sprawdzić, co działo się z tym człowiekiem. Wszystko zakończyło się bez poważniejszych konsekwencji - mówi nadkom. Adam Szeląg.
