Michał Skóraś nie gra w lidze belgijskiej
Michał Skóraś przeniósł się do Club Brugge latem 2023 roku. Po bardzo udanym sezonie Kuby Kamińskiego w barwach Wolfsburga kibice Lecha Poznań liczyli, że kolejny zawodnik "Kolejorza" podbije Europę. Niestety tak się nie stało. W okresie przygotowawczym skrzydłowy zaliczył kilka udanych spotkań, ale z biegiem czasu trener odstawił go na boczny tor.
Mamy koniec grudnia, a Skóraś w lidze belgijskiej ma na swoim koncie tylko dziewięć spotkań i 118 rozegranych minut. To daje 13 minut na mecz. W Jupiler Pro League nie strzelił żadnego gola, ani nie zaliczył asysty. Nieco lepiej wyglądają jego statystyki w europejskich pucharach (Liga Konferencji), gdzie były gracz Lecha dostaje więcej szans. W pięciu meczach Ligi Konferencji uzbierał trzy asysty. Pod koniec rundy jesiennej grał nieco więcej, ale belgijscy dziennikarze nie zostawili na nim suchej nitki. Polak znalazł się w jedenastce największych "flopów transferowych".
- Co prawda asystuje w Pucharze Belgii i europejskich pucharach, ale w lidze trener Ronny Deila w dalszym ciągu rzadko z niego korzysta. Ze wszystkich letnich zakupów Polak wydaje się na razie największym rozczarowaniem. Może w nowym roku będzie częściej dostawał szansę? - pisze portal "Voetbalnieuws". (cytat: WP)
Regularna gra polskich młodych piłkarzy to spory problem w obecnym sezonie. Kuba Kamiński, który rok temu nas zachwycił, teraz wchodzi tylko z ławki. Łukasz Łakomy, który od lata reprezentuje barwy szwajcarskiego Young Boys także nie może wywalczyć pierwszego składu. Nicola Zalewski czasami także był odstawiany na boczny tor.
TRANSFERY w GOL24
Stadiony Ekstraklasy w bożonarodzeniowej atmosferze. Sztuczn...
