- Podpisanie kontraktu nastąpiło w nietypowym miejscu i czasie, bo w trakcie otwarcia Centrum Badawczo-Rozwojowego Akademii Lecha Poznań we Wronkach. To było wielkie zaskoczenie dla wszystkich gości, którzy zjechali na uroczystość, która odbyła się we wtorkowe popołudnie. Na koniec części oficjalnej czekała bowiem niespodzianka nie tylko dla osób będących na miejscu, ale całej rodziny Kolejorza. Na scenie pojawił się bowiem Mikael Ishak, który w towarzystwie prezesa i właściciela klubu Piotra Rutkowskiego, a także dyrektora sportowego Tomasza Rząsy złożył podpis pod nowym kontraktem, który obowiązywać będzie do 30 czerwca 2025 roku - donosi klub mistrza Polski.
Ishak to godny następca Christiana Gytkjaera. 29-latek dołączył w połowie 2020 roku, z zaplecza niemieckiej Bundesligi. Już w drugim sezonie zapewnił Lechowi mistrzostwo, zdobywając w lidze 18 bramek.
Dzięki skuteczności Szweda Lech nie tylko awansował do fazy grupowej Ligi Konferencji, ale także przeszedł z niej do 1/16 finału. W lutym rozegra dwumecz z norweskim Bodo/Glimt.
Kibice uwielbiają Ishaka. Piłkarz cieszy się też zaufaniem trenera Johna van den Broma. U Holendra snajper jest bowiem kapitanem pod nieobecność Bartosza Salamona.
Mikael Ishak przebierał w zagranicznych ofertach. Ponoć Malmoe FF było skłonne stworzyć dla niego komin płacowy. Po piłkarza zgłaszały się też kluby z Bliskiego Wchodu.
- Już w ostatnich okienkach transferowych Mikael miał atrakcyjne finansowo propozycje. Odrzucaliśmy je, bo wiedzieliśmy, że chcemy go zatrzymać do końca kontraktu, gdyż jest dla nas bezcenny. To miała być podobna droga do tej, jaką wcześniej przeszedł Christina Gytkjaer, który do ostatniego dnia dawał nam jakość i gole. Tutaj jednak prowadziliśmy rozmowy i nie poddawaliśmy się, choć doskonale zdawaliśmy sobie sprawę ze skali trudności, jaka przed nami stoi. Tym bardziej z dumą możemy dziś ogłosić, że Mikael Ishak zostaje z nami na kolejne dwa lata - mówi właściciel i prezes Lecha, Piotr Rutkowski.
EKSTRAKLASA w GOL24
Tak wybierze Czesław Michniewicz? Przewidujemy ostateczną ka...
