Podczas pobytu w Niemczech wicepremier i minister kultury Piotr Gliński wizytował w piątek były niemiecki obóz koncentracyjny w Dachau.
- Takie miejsca wywierają ogromne wrażenie. Trudno zrozumieć dlaczego ludzkość była zdolna do takich czynów. Najlepiej przemawia tutaj cisza i symbolika - mówił wicepremier. - W tym miejscu odczuwam wielkie poczucie wstydu, wstydu za to wszystko, do czego zdolna była ludzkość. Przez ten obóz przeszło ponad 200 tys. osób, z czego ponad 40 tys. stanowili Polacy. Przebywało tu około 2 tys. polskich księży i duchownych - podkreślił.
- To miejsce jest jednym z wielu Miejsc Pamięci - w Niemczech, w Polsce, ale także w innych państwach na świecie, które ma przypominać żeby zło się nie powtórzyło. I ono miało się nie powtórzyć, obecnie widzimy jednak, że stało się inaczej - powiedział Gliński. - Budowanie muzeów i mówienie o dokonanych zbrodniach to obecnie za mało. W tym miejscu oddajemy szacunek ofiarom, ale obowiązuje nas także pewne działanie w imię przyszłości, w imię kolejnych pokoleń i cywilizacji - zaznaczył.
W trakcie wizyty w KL Dachau wicepremier pozostawił odręczny wpis w księdze gości, gdzie napisał:
Doświadczenie KL Dachau miało być przestrogą dla nas wszystkich, aby okrucieństwo, dokonywane tu przez Niemców, już nigdy więcej się nie powtórzyło. Szczególnie boleśnie wybrzmiewa ono dziś, gdy w Europie ponownie wybuchają bomby, a rosyjski agresor bezwzględnie zabija bezbronnych cywilów na Ukrainie. Pytamy więc z tego miejsca europejskie elity: Czy cokolwiek zrozumieliście z tamtej historii? Czy jesteście gotowi realnie przeciwstawić się złu? … Odpowiada nam głucha cisza
Strona niemiecka miała przygotowany wcześniej tekst wpisu, ale minister Gliński odmówił złożenia pod nim podpisu. "Niemcy próbowali ocenzurować wpis Piotra Glińskiego w księdze pamiątkowej podczas wizyty w KL Dachau" - informuje dziennikarz Cezary Gmyz. "Rozumiem, że wzmianka sformułowanie o >>okrucieństwie dokonanym przez Niemców<< boli, ale tak jest prawda historyczna" - ocenił Gmyz.
Dodał, że minister Gliński "odmówił niemieckiemu żądaniu i ręcznie dokonał całego wpisu. Wcześniej planowano, że złoży jedynie podpis pod przygotowanym tekstem". "Niemcy W KL Dachau, miejscu masowych zbrodni na Polakach, chcieli ocenzurować polskiego wicepremiera" - napisał dziennikarz.
