W środę szef resortu zdrowia gościł w siedzibie Contact Center PZU Zdrowie w Gdańsku. Wizyta związana była z promowaniem programu medycznego wsparcia pacjentów z Covid-19 pn. „Domowa Opieka Medyczna”, realizowanego w porozumieniu ministerstwa z PZU.
- Głównym powodem poważnych przypadków oraz zgonów na Covid-19, jest zbyt późne trafianie pod opiekę szpitalną. Użycie pulsoksymetru to gwarancja, że nie przegapimy ostatniego momentu na pomoc - mówił minister. O pulsoksymetr mogą ubiegać się osoby powyżej 50 r.ż. z pozytywnym wynikiem testu, a także pozostali zakażeni po konsultacji z lekarzem lub za pośrednictwem platformy internetowej pacjent.gov.pl.
- Dzięki pulsyksometrom pacjenci będą mieć ciągły dostęp do opieki lekarskiej. Do ich dyspozycji jest kilkuset konsultantów oraz 150 lekarzy - mówiła Anna Janiczek, prezes zarządu PZU Zdrowie. - Dzięki możliwości bieżącego wysyłania wyników z urządzeń, do tej pory wysłaliśmy do pacjentów 1600 karetek. Można powiedzieć, że uratowaliśmy ich zdrowie.
Konferencję zdominował temat obecnej sytuacji epidemiologicznej na terenie kraju. Minister był dopytywany czy i kiedy należy spodziewać się rozszerzenia nowych obostrzeń na Pomorzu wzorem woj. warmińsko-mazurskiego.
- Żadna decyzja w tym zakresie nie została podjęta. Chciałbym przeciąć spekulacje. Dziś woj. pomorskie przekroczyło barierę 40 zakażeń na 100 tys. mieszkańców i zbliża się do poziomu notowanego wcześniej w woj. warmińsko-mazurskim. Jednocześnie chciałbym przypomnieć, że w ramach wprowadzania polityki obostrzeń rząd stosuje większą tolerancję na ryzyko z powodu tego, że część osób jest już z przeciwciałami oraz prowadzonej akcji szczepień .
Co ze szpitalami tymczasowymi?
Jednocześnie minister mówił o niepokojących wskaźnikach zakażeń. W związku z tendencją wzrostową konieczne jest uruchomienie kolejnych szpitali tymczasowych, m.in. w halach MTG AmberExpo w Gdańsku. W woj. pomorskim działa obecnie jeden szpital tymczasowy w lecznicy MSWiA w Sopocie.
- Wyniki epidemiczne pokazują, że jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji - mówił Adam Niedzielski. - Mamy ponad 15 tys. zakażeń, to liczba, która przewyższa o 3,5 tys. wyniku z ub. tygodnia. Ta tendencja ma charakter trwały. Mamy dynamiczny wzrost zakażeń, zajętych łóżek oraz zleceń i wykonywanych badań. Obłożenie w szpitalach zwiększyło o ponad 2 tys. w stosunku do ub. tygodnia. To oznacza konieczność uruchomienia szpitali tymczasowych. Na Rządowym Zespole Zarządzania Kryzysowego została podjęta decyzja o uruchomieniu takich szpitali w dziewięciu województwach (pomorskim, dolnośląskim, lubuskim, mazowieckim, opolskim, podkarpackim, śląskim, warmińsko-mazurskim oraz wielkopolskim - dop. red.). To pokazuje, że jesteśmy dobrze przygotowani do następnej fali.
Dodatkowo woj. pomorskie oraz warmińsko-mazurskie zostaną objęte rządową akcją kolportowania maseczek.
- W związku z nowymi zachorowaniami i zaleceniami w zakresie zasłaniania ust i nosa, razem z premierem zdecydowaliśmy o udostępnieniu maseczek obywatelom najbardziej dotkniętych regionów. Na pomorze trafi 10 mln maseczek oraz 5 mln do woj. warmińsko-mazurskiego (4 maski na osobę w województwie - dop. red.) - mówił minister.
Czy możliwy jest powrót uczniów do szkół?
Niedzielski mówił także o szansie powrotu uczniów do nauki stacjonarnej.
- Jeśli udałoby się dokończyć akcję szczepień i jednocześnie widzielibyśmy skutek tej akcji, ale oczywiście i innych działań na zmniejszenie wzrostu zachorowań, to będziemy te decyzje o przywracaniu stacjonarnej edukacji podejmowali po świętach - powiedział minister Niedzielski.
